Ostatnie spadki na indeksie Nasdaq daje się już opisać spadkową liną trendu. Nie jest to równoważne z faktem, że od teraz należy patrzeć już tylko w dół. Aktualnie lepszym podejściem jest traktowanie trwającej od połowy lutego przeceny jako korekty wyższego rzędu. Podobnej do tej z września 2020 roku. Jeżeli porównamy ich długość, to równość swingów spadkowych wypada na cenie 12078 punktów. Widać wiec, że jest jeszcze przestrzeń dla podaży, aby rozbudować korektę.
Aktualnie na pierwszy plan wysuwa się niebieska strefa 12750 punktów
Do niedawna było to ważne wsparcie, z którego rozpoczynały się wszystkie fale wzrostowe widoczne na interwale H4. Teraz to miejsce zmienia swoją funkcję i po raz czwarty notowania US100 próbują się odbić od tego oporu, jako piłka rzucona w stronę sufitu.
Jeżeli założymy scenariusz powrotu do głównego trenu,
to muszą zostać spełnione dwa warunki. Pierwszy to wyjcie powyżej niebieskiego obszaru. Drugi to przełamanie spadkowej linii krótkoterminowego trendu. Po dodaniu wskaźnika Bollingera widać, że przestrzeń pomiędzy zewnętrznymi liniami tego narzędzia wypełniła się w całości. Co więcej, wszystkie linie Bollingera nie są skierowane już do dołu, ale powoli wykazują tendencje wyczekiwania.
Podsumowując, aby trend wzrostowy ponownie stał się dominującym kierunkiem niezbędne jest, aby popyt przeskoczył przez lokalny opór 12750 punktów. W tym celu pozostaje czekać nam do sesji amerykańskiej, czyli godzin popołudniowych.
