Po piątkowych danych z rynku pracy w USA, skorygowały się w górę zarówno rentowności długoterminowych obligacji skarbowych (amerykańskie 10-latki dziś nad ranem oferują 4,25% do wykupu), jak i cena ropy (gatunek crude z powrotem powyżej 70 USD za baryłkę, choć tu z pewnością nałożyły się kwestie podażowe, związane z rosnącym oczekiwaniem na przykręcenie „kurka” przez OPEC).
Główne indeksy akcji amerykańskich zakończyły ostatnią sesję ubiegłego tygodnia na blisko 0,5%-owych „plusach”. Dziś nad ranem w sesji azjatyckiej blisko połowę strat z dwu poprzednich sesji odrobił japoński Nikkei, natomiast drugi najważniejszy na tym kontynencie indeks regionalny – HangSeng, notuje kolejną spadkową sesję, pogłębia roczne minima i zdecydowanie odstaje od reszty świata w każdym z dłuższych interwałów (ok. 40%-owa strata w okresie 3-letnim).
Umiarkowany optymizm na giełdach zachodnich z ostatnich dni to głównie efekt oczekiwania, iż czołowe banki centralne, takie jak Fed czy EBC (oba w tym tygodniu odbędą decyzyjne posiedzenia) nie będą już podwyższać stóp procentowych, a lada moment zaczną je obniżać, z obecnych dość wysokich poziomów i co nie mniej ważne, zrobią to zanim w gospodarkach powstaną większe szkody.
W Polsce mamy nieco inne akcenty. Bieżący tydzień przyniesie najprawdopodobniej nowy rząd, a cenotwórcze, zwłaszcza dla kursów akcji największych spółek kontrolowanych przez Państwo, czy banków jako przedstawicieli sektora mocno reglamentowanego, może być expose nowego premiera.
Na dziś spodziewamy się na GPW umiarkowanie spokojnej sesji. Układ ostatnich świec na wykresie dziennym WIG20 definiuje okolice okrągłego poziomu 2300 pkt. jako obszar potencjalnej konsolidacji dla indeksu największych spółek. (zo)
Zobacz także: Ceny węgla w Polsce idą na łeb: czy będzie jeszcze taniej w 2024 roku? Zobacz, ile kosztuje tona węgla – 11 grudnia 2023
