Solidne zniżki mają za sobą spółki z sektora finansowego, ale słabo poradziły sobie także podmioty z branży handlu detalicznego oraz Orlen.
Nieco lepszą sesję mają za sobą zagraniczne rynki bazowe – w Europie główne indeksy utrzymywały się w okolicach kursów odniesienia, a w Stanach Zjednoczonych po jednodniowej przerwie (z okazji Dnia Niepodległości) wróciły do wzrostów. W centrum uwagi inwestorów znalazły się czerwcowe dane z amerykańskiego rynku pracy (raport NFP). Dane wykazały wzrost stopy bezrobocia (do 4,1% z 4,0% poprzednio), a niższa od oczekiwań okazała się zmiana zatrudnienia w sektorze prywatnym (136 tys. vs. oczekiwane 160 tys.). Ponadto wyraźnie zrewidowano w dół odczyty za poprzedni miesiąc. Ogólny obraz jest zatem taki, że amerykański rynek pracy wykazuje oznaki osłabienia, co jest argumentem za obniżaniem stóp procentowych Rezerwy Federalnej. Wydaje się, że taki właśnie scenariusz rynki wyceniały w piątek, co objawiło się nie tylko wzrostami akcji, ale też osłabieniem dolara i spadkiem rentowności amerykańskiego długu.
Kalendarium publikacji makroekonomicznych na ten tydzień jest wyjątkowo ubogie, ale inwestorzy zaczną przygotowywać się do zbliżającego się sezonu publikacji kwartalnych wyników finansowych amerykańskich spółek. Pierwsze raporty spłyną już w najbliższy piątek, a wynikami podzielą się wtedy największe banki, takie jak JPMorgan Chase czy BNY Mellon. Sezon publikacji kwartalnych wyników spółek z warszawskiej GPW przyjdzie tradycyjnie z kilkutygodniowym opóźnieniem.
Zobacz także: Akcje CD Projekt liderem wzrostów na GPW! Giełda we Frankfurcie zaskoczyła inwestorów
Z wydarzeń o charakterze geopolitycznym warto wspomnieć o wczorajszej drugiej turze wyborów we Francji - żadna partia nie uzyskała większości bezwzględnej, a Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen uzyskało mniej mandatów niż początkowo spodziewały się rynki. Reakcja inwestorów jest jak na razie relatywnie spokojna – przed otwarciem sesji kontrakty terminowe na indeks CAC40 notują ok. 0,4%-owe spadki. /ab/