Na początku zeszłego roku wyobraźnię entuzjastów kryptowalut i nowych technologii rozpalił koncern Samsung, który zdecydował o wyposażeniu swoich flagowych modeli smartfonów z serii Galaxy S10 w preinstalowany portfel kryptowalut, gwarantujący sprzętowe zabezpieczenie trzymanych na nim środków. To miało być coś naprawdę wielkiego. Branżowe media rozpisywały się wówczas nad tym, że kryptowaluty dzięki temu trafią wreszcie „pod strzechy” i na dobre zaistnieją w świadomości przeciętnych użytkowników. Co bowiem mogłoby być lepszą promocją kryptowalut niż decyzja największego na świecie producenta smartfonów o dodaniu wbudowanego portfela do swoich flagowych modeli? Kilkanaście miesięcy później wiadomo już, że nadzieje z tym związane były płonne, na co wpływ miało kilka istotnych czynników. W tegorocznych najnowszych modelach smartfonów Galaxy S20 również pojawi się aplikacja Samsung Blockchain Keystore. Jednak i tym razem nie ma co liczyć na rewolucję, czy chociażby popularyzację kryptowalut za jej sprawą.
Blockchain na Samsungu
Aplikacja Blockchain Keystore została po raz pierwszy zaprezentowana w telefonach Galaxy S10 po ich premierze, która miała miejsce pod koniec lutego zeszłego roku. Samsung dość długo pozostawiał swoich potencjalnych klientów w niepewności, do końca szczędząc konkretnych informacji na temat samego „zabezpieczonego sprzętowo” portfela, nie skupiając się w swoich przekazach marketingowych na aplikacji. Jak okazało się już po wejściu smartfonów na rynek (10 marca), aplikacja Blockchain Keystore nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Jej największą bolączką była fakt, że początkowo obsługiwała ona jedynie ekosystem Ethereum (ETH) i to w dodatku w dość okrojonej wersji. Oprócz samego Etheru, była kompatybilna jedynie z wybranymi zdecentralizowanymi aplikacjami (m.in. gamingowym Enjin (ENJ), czy słynnymi CryptoKitties), a także tokenami w standardzie ERC20. Oznaczało to, że aplikacja była całkowicie bezużyteczna m.in. dla posiadaczy najpopularniejszej kryptowaluty - bitcoina (BTC). To jednak nie koniec problemów. Jeżeli ktoś kupił Samsunga z serii Galaxy S10 w np. polskim sklepie, dość szybko orientował się, że na jego smartfonie nie ma żadnej aplikacji o nazwie Blockchain Keystore, ani takowej nie mógł samodzielnie zainstalować. Dlaczego? Aplikacja została ograniczona geograficznie do urządzeń sprzedawanych wyłącznie w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Hiszpanii i Szwajcarii.
Wprawdzie pod koniec sierpnia zeszłego roku Samsung poszedł po rozum do głowy i wraz z kolejną aktualizacją dodał pełne wsparcie dla adresów bitcoinowych, pozostawiając jednak ograniczenia geograficzne. Koreański koncern udostępnił również SDK dla programistów o nazwie Samsung Blockchain, dający developerom gotowe narzędzia do tworzenia kompatybilnych zdecentralizowanych aplikacji Ethereum. Pod koniec października Blockchain Keystore otrzymał również kompatybilność z siecią kryptowaluty TRON (TRX) i jej aplikacjami.
Samsung chwali się, że w najnowszych modelach smartfonów Galaxy S20 również pojawi się aplikacja Blockchain Keystore. Najprawdopodobniej jednak przybierze ona dokładnie tę samą formę, co w zeszłorocznych poprzednikach, co nie wróży jej rynkowego sukcesu.
Zwykły portfel mobilny?
Wielu sceptyków zauważało, że aplikacja Blockchain Keystore w telefonach Samsunga nie jest w żaden sposób innowacyjna i w niczym nie różni się standardowych mobilnych portfeli kryptowalutowych, które można zainstalować na smartfonach. O ile samo działanie Blockchain Keystore z punktu widzenia przeciętnego użytkownika w niczym nie różni się od innych portfeli mobilnych, o tyle sam sposób zabezpieczania kluczy prywatnych odbywa się w zupełnie inny sposób. Standardowa aplikacja portfela mobilnego, którą można pobrać z Google Play lub AppStore, zapisuje zaszyfrowany plik z kluczami prywatnymi naszych kryptowalut i tokenów oraz frazę odzyskiwania seed w pamięci urządzenia, wraz ze wszystkimi innymi danymi. W przypadku zainfekowania smartfona złośliwym oprogramowaniem generuje to ryzyko przejęcia naszych kluczy szyfrujących i utraty środków. Aplikacja Blockchain Keystore wykorzystuje autorskie rozwiązanie Samsunga, jakim jest KNOX (od nazwy słynnego fortu obronnego, w którym zdeponowane są sztabki złota amerykańskiego Fed) . Polega ono na szyfrowaniu poufnych danych (haseł, numerów kart kredytowych, kluczy prywatnych) na osobnym układzie elektronicznym, który jest odseparowany od płyty głównej smartfona i pamięci, na której znajdują się pozostałe pliki. W swojej mechanice ma to przypominać działanie portfeli sprzętowych, takich jak np. Ledger, a także „kryptowalutowego” smartfona od Sirin Labs - modelu Finney. Takie rozwiązanie w praktyce ma zapewniać wyższy poziom bezpieczeństwa szyfrowanych kluczy.
Galaxy S20 - co nowego?
Samsung zaprezentował swoje tegoroczne flagowce 11 lutego. Tym razem są to trzy modele: Galaxy S20, S20+ oraz S20 Ultra z obsługą sieci 5G. Smartfony wyróżniają się przede wszystkim aparatami fotograficznymi: S20 i S20+ dysponują trzema tylnymi obiektywami - dwoma szerokokątnymi (12 megapikseli) oraz teleobiektywem (64 megapiksele). S20 Ultra dysponuje zaś 108 megapikselowym obiektywem szerokokątnym. Najnowsze smartfony Galaxy to także pierwsze telefony na świecie, które pozwalają na rejestrowanie video w rozdzielczości 8K. Na uwagę zasługują również ekrany AMOLED z czasem odświeżania na poziomie 120 Hz. Telefony trafią do sprzedaży 6 marca. Ceny S20 zaczynają się od 3949 PLN, S20+ od 4399 PLN, zaś S20 Ultra od 5999 PLN.
