Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Reforma podatkowa w USA - święto Republikanów

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Donald Trump sprawił sobie prawdziwy prezent bożonarodzeniowy. Wczoraj Izba Reprezentantów przyjęła ostatecznie ustawę reformy podatkowej, zapowiadanej już w kampanii wyborczej z 2016 roku. Wystarczy już tylko podpis Prezydenta, a jak ją nazywają bizantyjska ustawa ustąpi miejsca nowym rozwiązaniom prawnym.

 

Zwycięskie głosowanie

Izba Reprezentantów, będąca niższą izbą amerykańskiego parlamentu dokładnie wczoraj przystąpiła do ostatecznego głosowania nad historyczną ustawą o Redukcji Podatków i Miejsc Pracy, której oryginalne brzmienie to: Tax Cuts and Jobs Act – TCJA. Ustawa została przegłosowana stosunkiem 224 głosy za i 201 przeciwnych. Nic dziwnego, że grupę głosujących „za” stanowili sami Republikanie. Aż 199 Demokratów było przeciwnych reformie podatkowej, do nich dołączyło 12 Republikanów, którzy wyłamali się od swoich „kolegów” partyjnych.

Jeszcze wcześniej ustawa została przegłosowana w Senacie, izbie wyższej. Jednak proces wymagał, aby ta podległa głosowaniu jeszcze w IR. Obecnie ustawa czeka na podpis jej największego poplecznika i entuzjasty – Donalda Trumpa. Według ekonomistów bliskich Białemu Domowi, dla budżetu USA bardziej korzystne byłoby podpisanie ustawy po Nowym Roku. 

Reklama

 

O reformie słów kilka

Głównym zadaniem reformy jest redukcja podatku korporacyjnego i indywidualnego. Podatek dochodowy od przedsiębiorstw ma zostać zredukowany z 35% do 21%. Do 2025 roku zostaną również obniżone progi podatkowe od osób fizycznych. Mówi się, że jest to największa reforma podatkowa w USA od 30 lat. Łącznie, reforma w ciągu 10 lat ma pozwolić na redukcję podatków wo 1,5 bln dolarów.

Mimo, że reforma podatkowa, była i jest obietnica wyborczą Donalda Trumpa, to spotyka się również z falą krytyki. Negujący wprowadzenie reformy mówią, że ustawa wcale nie polepszy bytu średniej i biedniejszej klasy Amerykanów. Wręcz przeciwnie reformie, według krytyków mają skorzystać majętni i korporacje. Istnieje również obawa, która przedstawiła nawet sama Jannet Yellen. Obawia się, że reforma zwiększy dług publiczny USA.

Donald Trump w swoich wypowiedziach podkreślał coś zupełnie innego. Przez reformę to właśnie byt klasy średniej miałby ulec polepszeniu. Republikanie m.in. senator Karoliny Południowej – Tim Scott, który komentuje reformę:

To plan, z którego powinniśmy być dumni, bo przemawia do serc zwykłych, ciężko pracujących Amerykanów (…) To wielki dzień”.

Reklama

Kolejny Republikanin, który nie szczędził słów pochwały dla reformy, to lider republikańskiej większości w Izbie Reprezentantów – Kevin McCarthy:

Lepsza praca, rosnąca gospodarka, wyższe stawki, niższe podatki. To powrót Ameryki. Nasz współpraca z Prezydentem dopiero się rozkręca”.

 

Republikanie świętują

Sytuacja, w której obecnie znalazły się Stany Zjednoczone przypomina nie jedną europejską scenę polityczną. Zawsze znajdują się słowa pochwały, ale także krytyki. Prognozy są różne. Republikanie dosłownie zorganizowali sobie fetę z okazji pozytywnego wyniku głosowania w Izbie Reprezentantów. A opozycjoniści już liczą straty jakie może wygenerować wprowadzenie reformy. Jednak nawet krytyka opozycji, nie zmieni faktu, że Republikanom w końcu uda się przeprowadzić reformę, która ma znaczący wpływ na gospodarkę i funkcjonowanie Stanów Zjednoczonych. Pierwszych efektów możemy spodziewać się zapewne po Nowym Roku. Jest zbyt wcześnie, by znaleźć odpowiedzi na pytania, czy reforma poprawi koniunkturę gospodarczą i zwiększy zatrudnienie wśród Amerykanów.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Estera Włodarczyk

Estera Włodarczyk

Absolwentka dziennikarstwa Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Interesuje się stosunkami gospodarczo-politycznymi oraz ich wpływem na światową ekonomię.


Reklama
Reklama