Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Pandemia nie da o sobie tak łatwo zapomnieć. Stagflacja jest tylko kwestią czasu?

|
selectedselectedselected
Pandemia nie da o sobie tak łatwo zapomnieć. Stagflacja jest tylko kwestią czasu? | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Rok 2021 z pewnością nie był nudny na rynkach, a dwa słowa, jakimi można go określić to: inflacja i pandemia. Zanosi się, że te dwa słowa będą również dominowały w 2022 roku. Jakie decyzje podejmą banki centralne? Jak wpłynie to na rynki finansowe w najbliższych miesiącach? Warto przyjrzeć się temu tematowi.

Po niepewności w roku 2020 kolejne 12 miesięcy przyniosło zdecydowane odbicie gospodarcze na świecie. Inwestorzy, szczególnie giełdowi, dali się ponieść entuzjazmowi, który zapanował na wieść o szczepionkach na koronawirusa. Wystarczy powiedzieć, że amerykański indeks S&P osiągał historyczne maksima, aż 70 razy (!) zwyżkując blisko 25% w ciągu roku. Mimo to w głowach inwestorów niemal przez cały rok siedziało słowo „pandemia”, bo ta nie dała o sobie zapomnieć, oraz słowo „inflacja”, w USA osiągająca poziom ponad 7%, który był widziany ostatnio 20 lat temu.

Inflacja nie będzie przejściowa

Jaki więc może być rok 2022 na rynkach finansowych? Oczywiście chciałoby się powiedzieć, że przydałby się taki rok normalności, bez większych turbulencji, by różne sfery finansów powróciły na normalne tory znane z podręczników ekonomii, a nie bazujące na niekonwencjonalnych metodach. I niestety jest to pobożne życzenie, biorąc pod uwagę bagaż czynników, które zabiera świat z poprzedniego roku. Na wstępie wymieniłbym tutaj inflację, która absolutnie już przez nikogo nie jest nazywana przejściową, a jej wysokie poziomy zobaczymy zapewne przez cały ten rok. Dynamika cen będzie wzrostowa choćby na bazie zaburzonych łańcuchów dostaw, do tego dojdą podwyższone poziomy zadłużenia sektora publicznego.

Nie będzie łatwo wyjść z tego „nałogu”

Obecny rok może jawić się pod znakiem podwyżek stóp procentowych przez banki centralne całego świata. Właśnie ta wspomniana inflacja, by nie wymknęła się spod kontroli, wręcz zmusza decydentów polityki monetarnej do działania, i powoduje, że trzeba porzucić luźną politykę monetarną, do której świat się już nieco przyzwyczaił. Nie boję się użyć określenia, że to już nałóg, z którego wcale nie będzie łatwo wyjść. Podwyżki stóp będą stanowiły trudny test, czy to dla gospodarstw domowych, czy także firm i sektora publicznego. Zadłużanie się w otoczeniu niskich stóp procentowych jest dość łatwe, szybko uśpiona zostaje nasza czujność, ponieważ banki proponują nam zdecydowanie większą kwotę kredytu w oparciu o naszą zdolność. To także test dla banków, czy aby wszelakie mierniki ostrożnościowe nie były oszacowane zbyt optymistycznie, a problemy ze spłatą zobowiązań klientów wskażą ich mankamenty.

Reklama

Pandemia nie da o sobie tak łatwo zapomnieć. Stagflacja jest tylko kwestią czasu? - 1Pandemia nie da o sobie tak łatwo zapomnieć. Stagflacja jest tylko kwestią czasu? - 1

Ważna decyzja

Inwestorzy najbardziej będą zwracać uwagę na to, co zrobi Fed i jak szybko rozpocznie proces podwyżki stóp procentowych. To, że w 2022 roku rozpocznie się cykl, jesteśmy niemal pewni. Będzie to miało oczywiście przełożenie na finanse całego świata, dlatego że dolar amerykański na tej bazie będzie zyskiwał, a właśnie w tej walucie świat się najwięcej zapożycza. Działania Fed będą miały oczywiście wpływ na lokalny rynek, czy to nieruchomości, czy to rozgrzany do czerwoności rynek giełdowy. Często wśród prognoz na rok 2022 wymienia się właśnie ryzyko sporej korekty na rynku akcji w USA, które może się rozlać na cały świat. Wyższe stopy procentowe w USA to także odpływ kapitału z rynków rozwijających się, co może skutkować kryzysem. Mowa tu o takich krajach jak Argentyna, Brazylia, RPA i Turcja (choć tutaj kryzys to tak naprawdę zjawisko permanentne).

Zakładnik własnego systemu gospodarczego, czyli EBC

W 2022 roku nie spodziewamy się większych prób wychodzenia z luźnej polityki monetarnej EBC. Decydenci tego sektora strefy euro po prostu nie mają zbytnio koncepcji jak to zrobić, a do tego w oczy zagląda strach, że wyższe koszty obsługi zadłużenia dla takich krajów jak choćby Grecja, Portugalia, Hiszpania, czy Włochy mogą doprowadzić do kryzysu, który miał już miejsce kilka lat temu. Pamiętamy nagłówki gazet, które informowały o możliwym bankructwie kolejnych krajów strefy euro, a wizja jej rozpadu była całkiem możliwa. Może to więc oznaczać słabsze euro w tym roku, co będzie na rękę EBC, by wzmocnić eksport jako część gospodarki, która ma pobudzić wzrost gospodarczy.

Pandemia nie da o sobie tak łatwo zapomnieć. Stagflacja jest tylko kwestią czasu? - 2Pandemia nie da o sobie tak łatwo zapomnieć. Stagflacja jest tylko kwestią czasu? - 2

Kontrola nr 1

Warto również w tym miejscu powiedzieć kilka słów o chińskiej polityce monetarnej, która jest zupełnie inna, niż ta preferowana przez Fed, czy inne banki centralne. Zdolność tamtejszych władz do kontrolowania procesów gospodarczych, w tym finansowych, jest wybitna (przykład zamiecenie pod dywan problemów Evergrande). Państwo Środka nie zadłużało się nadmiernie w czasie pandemii, w efekcie posiadanych oszczędności planowany jest program rozruszania gospodarki, począwszy od inwestycji w zieloną energię i mieszkania. Takie pomysły wsparcia inwestycji będą oczywiście dużym plusem dla światowego wzrostu gospodarczego. Według Bloomberga Chiny w tym roku mają się rozwijać w tempie 5,7%.

Pandemia nie da o sobie zapomnieć

Reklama

Hasłem, które może nam towarzyszyć w tym roku może być niestety znów “pandemia”. Pojawienie się wariantu Omikron już paraliżuje kolejne kraje. A skoro poruszyłem temat Chin, to właśnie polityka zero- covid prowadzona przez ten kraj, a polegająca na restrykcyjnych lockdownach, może przyczynić się do zahamowania wzrostu gospodarczego na całym świecie. Dobrym przykładem jest sytuacja z grudnia 2021 roku, kiedy to zamknięto duży port handlowy w Ningbo właśnie po wykryciu zakażeń. Efekt? Zatrzymanie łańcucha dostaw towarów do USA i Europy.

Czarny scenariusz dla rynków w tym roku, to pojawienie się jeszcze innej, nowej mutacji wirusa bardziej zaraźliwej i śmiercionośnej. Według wyliczeń statystyków nawet miesięczny powrót do restrykcji powoduje już 1% ubytek wzrostu gospodarczego.

Tylko nie to

Kolejnym ważnym czynnikiem, który może być katalizatorem wyższej zmienności na rynkach, jest geopolityka. Zacznijmy od relacji Chin z Tajwanem, które od dłuższego czasu są napięte i przyciągają uwagę innych mocarstw jak choćby USA. Jak ważny jest Tajwan dla gospodarki światowej, wystarczy powiedzieć o półprzewodnikach, potrzebnych choćby do produkcji telefonów czy samochodów, które stały się wąskim gardłem produkcyjnym.

Drugim takim elementem geopolityki mogą być działania Rosji wobec Ukrainy i ewentualna zbrojna aneksja. Najgorsze, że Putin nie musi się już bać sankcji ze strony świata, bo gospodarka stała się bardziej odporna, do tego rosnące ceny surowców korzystnie wpływają na budżet Rosji. Straszak w postaci zablokowania gazociągu Nord Stream 2 też już nie działa, a to dlatego, że Europa ma spore problemy z niedoborem energii. Miejmy więc nadzieję, że świat nie zobaczy żadnych konfliktów zbrojnych.

Eurosceptycy ciągle czyhają

W kontekście polityki będzie sporo ważnych wyborów. Na początek wybory prezydenckie we Włoszech, które mogą zachwiać i tak kruchą koalicję rządową w tym kraju. Tak naprawdę jedynie osoba obecnego premiera Mario Draghiego trzyma to wszystko jeszcze w ryzach. Inwestorzy niejako modlą się, by ten kandydat został na stanowisku i nie podejmował próby zostania prezydentem, bo to może oznaczać powrót ryzyka politycznego w tej części Europy. Kolejnym krajem, w którym zapadną ważne decyzje polityczne to Francja, którą czeka najpierw w kwietniu wybór prezydenta, a później wybory parlamentarne. Kluczowe dla Europy będzie to, czy eurosceptycy nie zdobędą większości władzy, bo może to spowodować turbulencje na rynku obligacji.

Słowo 2022 roku - „stagflacja”?

Reklama

Wracając do polityki monetarnej, pojęciem, które może stać się tym, które nieco przejmie schedę po inflacji jest stagflacja. Rok 2022 z pewnością będzie tym kolejnym z ugruntowaniem się wzrostów cen na wysokim poziomie. Jeśli jednak pandemia da o sobie znać, wariant Omikron, czy pojawienie się jeszcze innego wariantu koronawirusa, wpłynie to negatywnie na wzrost gospodarczy. Taki splot wysokiej inflacji ze stagnacją w gospodarce to najgorszy układ dla bankierów centralnych, który jest wielce prawdopodobny w tym roku. Co gorsza, można zaryzykować tezę, że bankierzy nie są gotowi na taki scenariusz.

Ciężki rok?

Podsumowując, na rynkach w 2022 roku może się wiele wydarzyć, a poza wymienionymi aspektami zawsze trzeba wspomnieć o tzw. czarnych łabędziach, czyli nieprzewidzianych zdarzeniach, które mogą się pojawić i zasiać niepewność na rynkach. Miejmy jednak nadzieję, że ten rok będzie końcem pandemii, a świat powoli będzie zmierzał do normalności. Bo takowej w tym roku nie doznamy, jestem niemal pewny. Jest po prostu na to za wcześnie. Rok 2021 był tym, w którym wskaźniki makroekonomiczne pozytywnie zaskoczyły. W 2022 roku będzie o to niezwykle trudno.

 

Pobierz raport

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Internetowykantor.pl

Internetowykantor.pl

Najdłużej działający kantor internetowy w Polsce. Ekspert w dziedzinie wymiany walut oraz rynków walutowych. Serwis z ponad 1 mln pozytywnych opinii.


Reklama
Reklama