Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Miliony dadzą miliardy. Włóżmy je w polski sektor kosmiczny - prezes Polskiej Agencji Kosmicznej

|
selectedselectedselected

O tym jak wygląda i w jakim tempie będzie się rozwijał polski sektor kosmiczny, czy coraz więcej spółek będzie wchodziło na GPW po kapitał, jak można oceniać pierwszą misję satelity Creotech Instruments, w czym nasze firmy kosmiczne są dobre – rozmawialiśmy z prezesem Polskiej Agencji Kosmicznej.

Miliony dadzą miliardy. Włóżmy je w polski sektor kosmiczny - zapewnia prezes Polskiej Agencji Kosmicznej
Prezes POLSA, Prof. Grzegorz Wrochna
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Piotr Rosik (FXMAG): Polski sektor kosmiczny, składający się obecnie z ponad 400 firm, rośnie ponoć w tempie 20% rocznie. Jak przełoży się na jego wzrost podjęta w tym roku decyzja o 5-krotnym wzroście składki płaconej przez Polskę do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA)? I jak tempo rozwoju polskiego sektora ma się do tempa globalnego?

Prof. Grzegorz Wrochna (prezes Polskiej Agencji Kosmicznej): Polski sektor kosmiczny rozwija się dynamicznie. Już ponad 11 lat temu Polska wstąpiła do ESA. Oczywiście, byliśmy w kosmosie już pół wieku temu, ale teraz mamy przełomowy moment. Nasze firmy pączkowały z instytutów badawczych. Mamy dość liczne małe i średnie przedsiębiorstwa, na razie nie mamy gigantów.

Wzrost składki pozwoli na przejście od dostarczania komponentów do produkcji całych podsystemów wykorzystywanych w misjach kosmicznych. Pozwoli na inwestowanie większych sum w kierunki, które są istotne strategicznie i obiecujące ekonomicznie. Przypominam bowiem, że ESA zwraca ponad 90% składki w formie zamówień. Już widać także wzrost zamówień państwowych i eksportowych.

Do tej pory Polska była na szarym końcu, jeśli chodzi o współczynnik wkładu w programy ESA do składki obowiązkowej. Ten współczynnik wynosił niecałe 70%. Obecnie wskoczyliśmy na 6-7 pozycję, sąsiadujemy np. ze Szwajcarią, która mocno inwestuje w nowe technologie. Spodziewamy się, że w ciągu kilku lat polski sektor kosmiczny może urosnąć 5-krotnie. To nie oznacza, że obroty i zatrudnienie od razu 5-krotnie wzrośnie, ale to będzie stopniowy rozwój. Tym niemniej, wejście do ścisłej europejskiej czołówki wymaga zdobycia większego doświadczenia w kosmosie. 

W czym polskie firmy kosmiczne są naprawdę dobre? Mamy jakąś polską specjalność? 

Reklama

Polską specjalnością są na pewno instrumenty badawczo-pomiarowe z elementami robotyki. Poleciały w kosmos już chyba w około 90 misjach ESA i NASA. Nasze wiertło wwiercało się przecież w Marsa, a „młotek” wbijał się w kometę. Nasi eksperci IT są cenieni w branży kosmicznej, a nasze firmy łatwo zyskują kontrakty na tworzenie i testowanie oprogramowania do misji i do analizy danych.

Obecnie polskie firmy rozwijają bardzo różne technologie wykorzystywane w kosmosie. Aby efektywnie inwestować w ich rozwój należy wybrać obszary rynku, gdzie mamy największe potrzeby krajowe i największe szanse na międzynarodowy sukces. Z analiz POLSA wynika, że trzeba koncentrować się na trzech domenach: bieżące potrzeby naszego kraju, szanse biznesowe w najbliższej przyszłości, oraz inwestycje w przyszłość. W pierwszej domenie mamy obrazowanie Ziemi, które jest powszechnie wykorzystywane się np. w rolnictwie, logistyce, gospodarce przestrzennej, obronności. W drugiej najszybszego rozwoju należy spodziewać się w działaniach na orbicie. Jest to obserwacja z Ziemi co się na orbicie dzieje, m.in. po to by unikać zderzeń, a jest tam coraz większy tłok. Są to też działania związane z rozmieszczaniem satelitów na różnych orbitach, naprawami, tankowaniem itp. Otwiera się tutaj duży obszar jeszcze nie zajęty przez dużych graczy z wiodących krajów. W trzeciej sferze widać misje eksploracyjne: do końca dekady zaplanowanych jest około 50 misji na Księżyc. Są też planowane stałe bazy badawcze. Można na tym zarobić, dostarczając mapy surowców, rozwijając technologie ich wydobywania i przetwarzania. Bardzo obiecujące są też eksperymenty biologiczne, biotechnologiczne i medyczne na orbicie. Okazuje się, że w Polsce mamy sporo specjalistów już w to zaangażowanych. 

W przyszłym roku polski astronauta dr Sławosz Uznański ma wziąć udział w misji na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Program misji ma być skupiony wokół eksperymentów opracowanych przez przedstawicieli polskiego sektora kosmicznego. 

Tak, to jest misja, która jest ogromną szansą dla naszego sektora. Umożliwi prowadzenie na orbicie eksperymentów technologicznych, biologicznych, medycznych, a nawet psychologicznych.

Czy trudno jest firmom z sektora kosmicznego pozyskiwać finansowanie? Będą szły po kapitał na GPW? Obecnie na warszawskim parkiecie mamy Creotech i Scanway – będzie tych spółek więcej? Czy doczekamy się wielkiej sektorowej hossy na spółkach kosmicznych?

Zdecydowanie kiedyś doczekamy się takiej hossy. [śmiech] Ale zanim to nastąpi, to zapewne pojawi się na giełdzie więcej spółek kosmicznych, bo nie jest im łatwo pozyskiwać finansowanie z rynku prywatnego. Technologie kosmiczne są ryzykowne, i choć można dużo zarobić inwestując w nie, to jest problem z inwestorami, i w Polsce i w całej Europie. Jeszcze 3 lata temu na Starym Kontynencie nie było ani jednego prywatnego inwestora, który wyłożyłby choć 100 mln euro. Dziś widzimy już pierwsze jaskółki, ale nadal najciekawsze biznesy są kupowane przez inwestorów amerykańskich.

Reklama

Firmy kosmiczne muszą ryzykować i nie poddawać się. Dopiero siódmy Ranger NASA wylądował na Księżycu, a anegdota mówi, że jedyna różnica między tym a poprzednimi lotami była taka, iż szef projektu w trakcie startu jadł fistaszki. [śmiech] SpaceX Elona Muska zdominowało rynek wynoszenia satelitów na orbitę, ale też musiało przełknąć kilka porażek aby osiągnąć pierwszą w pełni udaną misję rakiety Falcon 9.

Creotech Instruments ma spore problemy z satelitą EagleEye.

Inwestorzy zareagowali panicznie na informację o utracie łączności z satelitą, ale panika nigdy nie jest dobrym doradcą. Polska firma podąża tutaj śladami SpaceX czy NASA i choć pierwsza próba nie jest całkowicie udana, to też nie jest klęską. Większość systemów pokładowych zadziałała prawidłowo, to jest sukces. Firma z pewnością wyciągnie wnioski z tej lekcji. Trzymajmy więc kciuki za kolejne starty.

Gdyby miał Pan udzielić kilku rad młodej polskiej spółce kosmicznej, to jak one by brzmiały? Oczywiście, wiara w swoje pomysły i ciężka praca to podstawa.

Dla młodych spółek mamy w Polsce wiele mechanizmów wsparcia oferowanych przez NCBR, ARP, PARP i tym podobne organizacje. Mamy już też dwa ESA Business Incubation Centers (ESA BIC). Ale droga do dojrzałości rynkowej wiedzie przez ESA. Zalecam kontakt z naszą agencją, rejestrację w katalogu firm POLSA, w bazie zamówień ESA oraz w bazie dokumentów planistycznych ESA udostępnianej przez POLSA. Firmy muszą być na bieżąco i nieco dopasowywać swoje strategie usługowe i produktowe do strategii ustalanej przez ESA. A ta ustalana jest przez kraje członkowskie, w tym Polskę.

Da się szacować przełożenie inwestycji w sektor kosmiczny na gospodarkę?

Reklama

Mówi się, że każda zainwestowana złotówka przynosi 6 euro zysku, ale to są estymacje dotyczące misji eksploracyjnych, kiedy technologie opracowane na ich potrzeby znajdują zastosowanie na Ziemi. Jednak w przypadku infrastruktury satelitarnej dostarczającej zobrazowania Ziemi, łączność i nawigację - wpływ na gospodarkę jest ogromny, a będzie gigantyczny. Podobnie jak dziś Internet i technologie informatyczne, wkrótce technologie kosmiczne będą obecne po prostu wszędzie. I podobnie jak wpływ Internetu na gospodarkę wielokrotnie przewyższa inwestycje w infrastrukturę Internetu, tak milionowe nakłady w budowę infrastruktury satelitarnej przyniosą naszemu krajowi miliardowe oszczędności i zyski.

NIK w lipcu 2024 negatywnie oceniła działalność ministra gospodarki związaną z realizacją celów i zadań wynikających z przyjętej w 2017 r. przez rząd Polskiej Strategii Kosmicznej (PSK). Minister nie doprowadził do opracowania i przyjęcia Krajowego Programu Kosmicznego (KPK) oraz kluczowych dla sektora kosmicznego aktów prawnych. Co się w tej chwili dzieje w kwestii PSK i KPK? Jak układa się współpraca POLSA z resortami? Kiedy można się spodziewać ustawy o działalności kosmicznej, nad którą prace trwają od 2013 roku?

Prace nad ustawą o działalności kosmicznej nie są łatwe, bo ona będzie regulowała kwestię wynoszenia obiektów w przestrzeń kosmiczną. To musi być zrobione tak delikatnie, by nie podcięło skrzydeł naszym firmom. POLSA przekazała projekt tej ustawy do rządu w zeszłym roku, Ministerstwo Rozwoju i Technologii przekazało już główne założenia tego projektu do Rządowego Centrum Legislacji, ale prace nad ostateczną wersją wciąż trwają. Plan jest taki, by przyjąć ustawę w tym roku, bo w I połowie 2025 roku Polska ma prezydencję w UE, więc będzie dużo się działo.

Jeśli chodzi o KPK, to problem jest taki, że technologie kosmiczne dotyczą wielu resortów. Trudno jest skoordynować prace nad KPK oraz uzgodnić finansowanie. Mam nadzieję, że dynamiczny rozwój polskiego sektora kosmicznego pomoże w dostrzeżeniu korzyści jakie KPK może przynieść i w końcu on powstanie. Tymczasem nie załamujmy rąk, bo wspomniane wyżej zwiększenie wkładu do ESA stworzyło znakomite szanse rozwoju naszego sektora.

Powstaje Narodowy System Informacji Satelitarnych. Czym on jest i do czego on będzie właściwie wykorzystywany?

To jest system odbioru danych satelitarnych, baza danych do ich gromadzenia i udostępniania, moce obliczeniowe i zasoby dyskowe udostępniane firmom do wykorzystania tych danych i wreszcie „market-place” gdzie odbiorcy - indywidualni, państwowi i biznesowi - będą mogli znaleźć produkty i usługi tworzone na bazie danych satelitarnych. Krótko mówiąc, będzie to machina przetwarzająca te zainwestowane w satelity miliony, na miliardowe zyski dla polskiej gospodarki. 

Reklama

Dziękuję za rozmowę.

Najczęściej zadawane pytania Polska w kosmosie

Kto jest prezesem Polskiej Agencji Kosmicznej?

FAQ arrow
Prof. Grzegorz Wrochna – Prezes POLSA od 2021 r. Jest profesorem nauk fizycznych. W latach 1986-1991 pracował na Wydziale Fizyki UW, współpracował z ośrodkami naukowymi Desy w Hamburg i CERN w Genewie. W latach 1991-1998 w CERN uczestniczył w projektowaniu i budowie eksperymentu CMS przy Wielkim Zderzaczu Hadronów LHC. Od 1999 pracował w Instytucie Problemów Jądrowych, od 2006 jako dyrektor, wcześniej jako kierownik Laboratorium Aparatury Astrofizycznej. Był inicjatorem utworzenia Narodowego Centrum Badań Jądrowych w 2011 r. i jego dyrektorem do 2015 r. Reprezentował Polskę w komitetach programowych EURATOM, komitetach Nuclear Energy Agency OECD. W latach 2017-2018 był przewodniczącym Komitetu Polityki Naukowej. W latach 2019-2020 był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, gdzie nadzorował m.in. współpracę z Komisją Europejską i ESA.

Co to jest Polska Agencja Kosmiczna?

FAQ arrow
Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) to instytucja państwowa koordynująca działania Polski w dziedzinie kosmosu. Są to badania, rozwój technologii oraz dbanie o międzynarodowe współprace. Celem agencji jest wspieranie polskiego przemysłu kosmicznego, ale także promocja nauki o kosmosie.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Piotr Rosik

Piotr Rosik

Redaktor portalu FXMAG. Publicysta m.in. portalu Obserwator Finansowy. Wcześniej był m.in. wicenaczelnym portalu Strefa Inwestorów (2017-2022), redaktorem naczelnym dwutygodnika „Pieniądze&Inwestycje” (2014-16), dziennikarzem w "Gazecie Giełdy Parkiet" oraz "Rzeczpospolitej" i "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Obserwuj autoraTwitter


Ładowanie komentarzy...

Reklama
Reklama