Opublikowane zostały dzisiaj dane ze Stanów Zjednoczonych dotyczące branży budowlanej za czerwiec:
Zezwolenia na budowę: 1,241 mln (prognoza: 1,290 mln; poprzednio: 1,216 mln)
Pozwolenia na budowę: 2,1% (poprzednio: 14,1%)
Rozpoczęte budowy domów (m/m): 1,186 mln (prognoza 1,169 mln; poprzednio 1,011 mln)
Rozpoczęte budowy domów (m/m): 17,3% (poprzednio: 8,2%)
Zezwolenia na budowę w przeszłości
Rynek nieruchomości w Stanach Zjednoczonych zaskakująco dobrze poradził sobie z pandemią koronawirusa. Co prawda mieliśmy do czynienia ze zdecydowanym zmniejszeniem ilości zezwoleń na budowę, jednak sytuacja ta przypadła na okres prosperity we wcześniejszych miesiącach, dlatego cofnięcie sprowadziło nas w okolice średniej, charakterystycznej dla tego wskaźnika już od 5 lat. Gdyby wymazać odczyt kwietniowy, to w tej gałęzi gospodarki, póki co nic złego się nie wydarzyło.
Wykres 1: Zezwolenia na budowę w Stanach Zjednoczonych (od 2008 roku)
Rozpoczęte budowy domów w przeszłości
Zdecydowanie słabiej wygląda statystyka dotycząca rozpoczętych budów domów. Tutaj doszło do załamania względem szczytu z pierwszej połowy 1 kwartału 2020. Oscylowaliśmy wtedy w rejonach powyżej 1,6 mln, natomiast obecnie jest to poniżej 1 mln. Obecne wyniki wyglądają słabo także w porównaniu ze średnią z ostatnich 5 lat, która wynosi około 1,2 mln.
Wykres 2: Rozpoczęte budowy domów w Stanach Zjednoczonych m/m ( od 1970 roku)
Jakie wnioski płyną z tych danych?
Amerykanie nie porzucili marzeń o własnym domu, dlatego kontynuują cały proces związany z pozyskiwaniem zezwoleń na budowę. Jednak pandemia koronawirusa przestraszyła społeczeństwo i otworzyła oczy na zagrożenia dotychczas niezdiagnozowane. W efekcie wielu Amerykanów wstrzymało się z ostateczną decyzją, czy warto już teraz angażować się w długoterminowy oraz kapitałochłonny projekt, jakim bez wątpienia jest budowa domu. Mają oni świadomość, że w razie ewentualnego ponownego wstrzymania gospodarek, ich źródło dochodu może zostać zagrożone, a wtedy realizowane marzenie, może się okazać koszmarnym problemem.
Warto również zapoznać się z innymi wskaźnikami makroekonomicznymi opublikowanymi w ostatnim czasie z różnych gospodarek świata:
USA- rynek pracy, sprzedaż detaliczna, wskaźnik przemysłowy Fed