Drugie półrocze tego roku rozpoczęło się dla wielu hodowców i całego segmentu branży mięsnej nie najlepiej. Taka sytuacja spowodowana jest wciąż panującą na świecie pandemiąkoronawirusa. Utrudnia ona przede wszystkim normalne funkcjonowanie gospodarek i zamknięcie różnych ich gałęzi w poszczególnych krajach.
Moim zdaniem sytuacja związana z COVID-19 już wpłynęła na eksport polskiego mięsa tylko nie bezpośrednio z powodu trudności z przemieszczaniem się towarów i ludzi, ale z powodu blokady branży HoReCa (Hotele, Restauracje, Catering) i odwołania i ograniczeń w imprezach masowych. To właśnie zamknięcie tych branż spowodowało spadki sprzedaży mięsa. Obserwujemy oczywiście powrót do normalności w hotelach i restauracjach, ale większość imprez masowych jest odwołanych, a imprezy okolicznościowe mają swoje ograniczenia i nie każdy chce je przeprowadzać właśnie w taki sposób i w takim czasie.- mówi Sebastian Sadowski-Romanov Prezes firmy doradczejItro.
W czasie pandemii wzrosła wśród społeczeństwa świadomość zdrowego odżywiania co w pewien sposób przekłada się także na branżę mięsną - Pandemia spowodowała wzrost świadomości i przypomniała nam iż podstawą dobrego zdrowia jest odpowiednie odżywianie się i zachowanie higieny. Pośrednio jeżeli wzrost zakażeń wywoła ponowny lockdown gospodarki to oczywiście odczujemy to w sprzedaży eksportowej na dany rynek, ale jak na razie nie mamy informacji otakich decyzjach w skali jakiegoś kraju. - zauważa Sebastian Sadowski-Romanov
Alternatywą w tym ciężkim okresie jest znalezienie nowych rynków zbytu bądź też większa personalizacja produkcji pod wymagania Klienta -Moim zdaniem dane statystyczne pokazująże nasi najwięksi odbiorcy to kraje europejskie i USA. Są to stosunkowo bogaci klienci gdzie możemy oferować produkty o wyższej jakości i w lepszych cenach. Szukanie odległych rynków zbytu wiąże się z podniesieniem ryzyka handlowego. Raczej rekomendował bym dążenie do zwiększenia ilości przetwarzanego surowca w Polsce i produkcji ekologicznych produktów szczególnie biorąc pod uwagę trendy w krajach do których obecnie eksportujemy najwięcej (czyli do Europy).
Jeżeli natomiast firmy nie będą rozwijać produkcji ekologicznej i wysoko przetworzonej to z pewnością będą zmuszane do poszukiwania nowych rynków zbytu gdzie będą konkurować ilością i ceną, a nie jakością. To strategiczne decyzje, które pozostają w kwestii zarządczych poszczególnych producentów.-Stwierdza prezes ITRO.