Brandywine Global: Zwiększone napięcia geopolityczne i ostatnia niepewność łańcuchów dostaw prowadzą do zmian w podejściu każdego kraju do bezpieczeństwa energetycznego.
Paliwa kopalne a klimat
W kwestii bezpieczeństwa energetycznego integralną częścią równania energetycznego jest ograniczenie zużycia paliw kopalnych i wdrożenie polityki przeciwdziałania zmianom klimatycznym. W paryskim porozumieniu klimatycznym uczestniczy 192 krajów oraz Unia Europejska. Kraje te zobowiązały się do ograniczenia emisji i złagodzenia skutków zmian klimatu. Mimo to postępy nie osiągnęły zamierzonych celów. Z czasem kraje chcą ograniczyć emisje i przestawić się na bardziej odnawialne źródła energii. W tym dążeniu dostrzega się jednak, że energia może być wykorzystywana jako broń przez złych aktorów. Władimir Putin z pewnością zdaje sobie sprawę z potęgi, jaką może dysponować dzięki energii. Teraz świat wie, że nie może już dłużej polegać na krajach, które wykorzystują broń do eksportu kluczowych surowców.
Redukcja emisji, oparta na zobowiązaniach Porozumienia Paryskiego, znalazła się w centrum uwagi wielu krajów. Co więcej, wojna Putina mogła przyspieszyć wysiłki państw w zakresie programów redukcji emisji oraz dążenia do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego i uniezależnienia się od paliw kopalnych. Jednak w perspektywie krótkoterminowej państwa niewiele mogą zrobić. Ceny ropy gwałtownie wzrosły, powodując w niektórych krajach najwyższą od dziesięcioleci inflację na świecie. Rynki naftowe zaczęły przewidywać zamiary Rosji na początku grudnia 2021 r., gdy ceny spot ropy Cushing (WTI) osiągnęły najniższy poziom około 66 USD za baryłkę. W ciągu kilku tygodni po inwazji ceny wzrosły do prawie 124 USD za baryłkę. Geopolityka zawsze była czynnikiem wpływającym na ceny ropy naftowej, a szoki naftowe nie są niczym nowym dla gospodarki światowej, sięgając czasów kryzysu sueskiego z lat 1956-57. Wydaje się jednak, że takie wstrząsy wciąż się zdarzają, a kraje są na nie źle przygotowane. Tym razem może być inaczej.
Jak do tego doszło
Przyjrzyjmy się eksporterom i importerom zarówno ropy naftowej, jak i gazu ziemnego, aby zidentyfikować potencjalnych zwycięzców i przegranych. Natychmiast po inwazji Stany Zjednoczone i kraje europejskie nałożyły uciążliwe sankcje gospodarcze, które miały wpływ na wahania cen ropy naftowej. Niektóre skutki były łatwe do przewidzenia: ceny wzrosłyby, podaż zostałaby ograniczona, a działalność gospodarcza zostałaby zakłócona. Jednak wojna spotęgowała siły, które już wcześniej wpływały na światową działalność gospodarczą: brak równowagi między podażą a popytem spowodowany pandemią, brak inwestycji przemysłu naftowego w energię zwiększających podaż oraz odchodzenie od paliw kopalnych zgodnie ze zobowiązaniami Porozumienia Paryskiego. Beztarciowe, krótkoterminowe odchodzenie od paliw kopalnych, import ropy naftowej i gazu ziemnego w celu złagodzenia przejścia i zapewnienia stałego dopływu energii, oznacza niekiedy danie złym podmiotom przewagi ekonomicznej.
Na wykresie 1 przedstawiono największych eksporterów i importerów ropy naftowej. Stany Zjednoczone wyróżniają się zarówno jako duży eksporter, jak i duży importer, chociaż należy zauważyć, że USA importują ropę naftową, którą rafinują, np. na benzynę i olej opałowy. Największymi światowymi eksporterami są Arabia Saudyjska i Rosja, a największymi importerami - Chiny, USA i Indie. Jednak Stany Zjednoczone skorzystały na swojej rewolucji łupkowej, podążając drogą ku bezpieczeństwu energetycznemu. Po stronie eksportu wyróżnia się kilku niestabilnych producentów, których dostawy pochodzą z regionów o podwyższonym ryzyku geopolitycznym, przynajmniej w krótkiej perspektywie czasowej. Przykładem jest Wenezuela. Na podstawie oceny bezpieczeństwa energetycznego przeprowadzonej przez Brandywine Global stwierdzamy, że wiele krajów eksportujących wykazuje obecnie wysoki poziom bezpieczeństwa energetycznego, w tym Stany Zjednoczone, Kanada, Nigeria i Rosja, by wymienić tylko kilka z nich. Z drugiej strony, importerzy, w tym kilka krajów europejskich i Chiny, stoją w obliczu większego ryzyka związanego z bezpieczeństwem energetycznym.
Przez pewien czas Europa była w stanie zaopatrywać się w gaz ziemny z pól gazowych na Morzu Północnym, aby zaspokoić popyt. Z czasem jednak produkcja gazu ziemnego na Morzu Północnym uległa pogorszeniu, co skłoniło wiele krajów europejskich do poszukiwania innych źródeł zaopatrzenia. Rozwiązaniem okazała się bliskość Rosji. Przywódcy europejscy mieli nadzieję, że zacieśnienie stosunków energetycznych z Rosją nie tylko rozwiąże problem dostaw, ale także pozwoli zintegrować Rosję z gospodarką światową. Uważali oni, że Putin patrzący na Zachód i dbający o rozwój gospodarki rosyjskiej może pomóc w złagodzeniu potencjalnych napięć geopolitycznych w regionie. Ta ocena okazała się błędna w przypadku Krymu w 2014 roku. Inwazja na Ukrainę w 2022 roku z pewnością wyjaśniła intencje Putina.
Reakcja na kryzys
Europa znacząco ucierpiała w wyniku sankcji nałożonych na Rosję, a region jest zdecydowany zaprzestać importu ropy i gazu z Rosji do 2030 roku. Partnerstwo" Europy z Rosją okazało się katastrofą pod względem gospodarczym i bezpieczeństwa, szczególnie dotkliwie odczuły to kraje takie jak Niemcy. W kontekście zmniejszenia zależności od Rosji, Europa - i duża część świata - również będzie dążyć do osiągnięcia gospodarki zerowej netto. Jednak w ciągu najbliższych kilku lat ograniczenie zużycia paliw kopalnych i realizacja celów klimatycznych mogą okazać się nie do pogodzenia. Weźmy na przykład Niemcy. Niemcy muszą zastąpić ropę naftową i gaz ziemny, które pozyskują z Rosji. Opcją jest skroplony gaz ziemny (LNG) z USA, ale wiąże się to z wyższymi kosztami, ponieważ konieczne jest wybudowanie nowych terminali. Niemcy mogłyby zwiększyć zużycie węgla z własnych zasobów. Kraj ten krótko rozważał możliwość ponownego uruchomienia zamkniętych reaktorów jądrowych, ale decydenci uznali, że jest to kosztowne przedsięwzięcie i nie wpłynie znacząco na zapotrzebowanie na energię. Ponadto niemieccy decydenci uważali, że powrót do energetyki jądrowej mógłby zagrozić realizacji celu, jakim jest uzyskanie do 2035 roku 100% energii ze źródeł odnawialnych.
Ogólnie rzecz biorąc, Unia Europejska (UE) zamierza w ciągu 5 lat całkowicie ograniczyć import energii z Rosji. Komisja Europejska (KE) chce wydać 220 mld dolarów na realizację swojego planu energetycznego, znanego pod nazwą REPowerEU. Plan ten zakłada inwestycje w gaz ziemny i LNG oraz wsparcie dla krajów Europy Wschodniej, które nie mają dostępu do nierosyjskiej ropy. Środki zostaną przeznaczone na energię odnawialną, budowę infrastruktury wodorowej oraz pompy ciepła dla konsumentów. Inne kraje planują zwiększyć swoje zaangażowanie w energetykę jądrową, ponieważ Komisja Europejska wycofała swój wcześniejszy sprzeciw wobec niej i obecnie zalicza ją do zrównoważonych inwestycji, co spotkało się z ostrą krytyką.
Ogólnie rzecz biorąc, Unia Europejska (UE) zamierza całkowicie zredukować import energii z Rosji w ciągu 5 lat. Komisja Europejska (KE) chce wydać 220 mld dolarów na realizację swojego planu energetycznego, znanego pod nazwą REPowerEU. Plan ten zakłada inwestycje w gaz ziemny i LNG oraz wsparcie dla krajów Europy Wschodniej, które nie mają dostępu do nierosyjskiej ropy. Środki zostaną przeznaczone na energię odnawialną, budowę infrastruktury wodorowej oraz pompy ciepła dla konsumentów. Inne kraje planują zwiększyć swoje zaangażowanie w energetykę jądrową, ponieważ Komisja Europejska wycofała swój wcześniejszy sprzeciw wobec niej i obecnie zalicza ją do zrównoważonych inwestycji, co spotkało się z ostrą krytyką.
Francja już teraz pozyskuje ponad 70% energii elektrycznej z energii jądrowej i, według prezydenta Emmanuela Macrona, pozostanie ona kluczowym elementem jej koszyka energetycznego. Energia jądrowa pozwoliła Francji pójść dalej w kierunku bezpieczeństwa energetycznego. Kraj ten rozważa budowę aż 14 nowych reaktorów jądrowych, z czego 6 reaktorów planuje się na pewno, a 8 kolejnych jest w fazie badań. Budowa dużych elektrowni jądrowych jest jednak kosztowna - w Stanach Zjednoczonych trwa średnio siedem lat. Ponadto są one narażone na znaczne przekroczenie kosztów, obawy dotyczące bezpieczeństwa oraz kwestie związane z pozyskiwaniem paliwa i utylizacją odpadów. Pozyskiwanie uranu wiąże się także z ryzykiem geopolitycznym, ponieważ Kazachstan, Niger i Rosja są jego dużymi dostawcami. Stabilniejsze źródła uranu są jednak dostępne także w Kanadzie i Australii. Obawy te są równoważone korzyściami w postaci bezemisyjnej energii elektrycznej i większego bezpieczeństwa energetycznego.
Węgry i Polska to dwa kraje podążające ścieżką rozwoju energetyki jądrowej teraz, gdy UE zalicza ją do "zielonych" inwestycji. Dwie ważne gospodarki azjatyckie, obie pod nowym kierownictwem, również zbliżają się do realizacji programów jądrowych: Japonia i Korea Południowa. Obecnie oba kraje są w dużym stopniu uzależnione od węgla i ropy naftowej do wytwarzania energii elektrycznej. Obecnie ich nowi przywódcy dokonali filozoficznego zwrotu w kwestii włączenia energii jądrowej do koszyka energetycznego, ponieważ ceny gazu ziemnego sprawiają, że energia jądrowa jest bardziej opłacalnym rozwiązaniem w zakresie dekarbonizacji i poprawy bezpieczeństwa energetycznego. Oba kraje zdają sobie sprawę, że wykorzystanie gazu ziemnego jako paliwa przejściowego stało się po prostu bardzo drogie - zbyt drogie. Podobnie jak w przypadku europejskich i amerykańskich projektów jądrowych, nadal występują problemy związane z przekroczeniem kosztów i bezpieczeństwem. Jednym z możliwych rozwiązań tych problemów może być wdrożenie nowej technologii jądrowej, takiej jak małe reaktory modułowe (SMR). Czas budowy jest krótszy, a reaktory są budowane w fabryce, a nie na miejscu. Reaktory SMR nie są jeszcze powszechnie stosowane, ale ich rozwój trwa, a wdrożenie nie powinno być odległe.
Robienie tego samego w tym samym czasie
Wojna rosyjsko-ukraińska i uzależnienie od paliw kopalnych mogą sprawić, że kraje wejdą na ścieżkę dekarbonizacji być może nieco szybciej niż początkowo planowano. Będzie to oznaczać, że kraje na całym świecie, zwłaszcza te uzależnione od Rosji, przyspieszą przejście na odnawialne źródła energii. Kraje rozumieją potrzebę przestawienia się na odnawialne źródła energii jako integralną część bezpieczeństwa energetycznego. Jednak przejście na odnawialne źródła energii wiąże się z ryzykiem.
Wyobraźmy sobie, że wszystkie kraje próbują jednocześnie przecisnąć się przez drzwi do źródeł odnawialnych. Wszyscy nie mogliby wejść. Załóżmy, że wiele krajów chciałoby podjąć wspólne działania w celu zmniejszenia uzależnienia od paliw kopalnych i przestawienia produkcji energii elektrycznej na źródła odnawialne. Taka zmiana wywiera presję na koszty materiałów potrzebnych do realizacji takiej strategii. Poniższy wykres pokazuje, że istnieje nierównowaga podaży podstawowych surowców potrzebnych do realizacji inwestycji w źródła odnawialne (patrz wykres 4), co spowoduje presję na koszty. W końcu producenci zwiększą dostawy takich surowców jak miedź i kobalt. W międzyczasie rosnące inwestycje w energię odnawialną spowodują inflację, czyli "zieloną inflację". Za tymi metalami będzie gonić mnóstwo pieniędzy. W miarę jak świat będzie starał się ograniczyć emisję dwutlenku węgla, co roku będą dokonywane inwestycje ekologiczne o wartości bilionów dolarów.
Druga trudniejsza kwestia jest podobna do tego, co dzieje się obecnie z cenami ropy i gazu, przedstawionymi w poprzednich tabelach. Eksporterami energii mogą być czasami kraje, z którymi handel jest ryzykowny. Wydobycie i przetwórstwo niezbędnych metali jest skoncentrowane w bardziej ryzykownych częściach świata. Niektóre z tych krajów są rządzone przez autokratów lub charakteryzują się niestabilnością reżimów. UE dostrzegła ryzyko związane z pozyskiwaniem metali o kluczowym znaczeniu i opracowała plan, który ma na celu rozwiązanie problemu pozyskiwania i przetwarzania tych metali. UE chce uniknąć powstania podobnej do rosyjskiej zależności od krajów wydobywających i przetwarzających te kluczowe metale. Wykres 5 przedstawia koncentrację producentów i przetwórców metali krytycznych w poszczególnych krajach.
Chiny, na przykład, stanowią ekstremalną koncentrację dla tych metali. Są one znaczącym producentem (60%) i przetwórcą (80%) metali ziem rzadkich. Metale ziem rzadkich są wykorzystywane m.in. do produkcji magnesów i baterii litowych. Kobalt jest wykorzystywany w akumulatorach, ale wydobywa się go w Demokratycznej Republice Konga, gdzie niestabilność polityczna i korupcja mogą stanowić zagrożenie. Rosja jest również kluczowym źródłem niklu i kobaltu. Wiele krajów demokratycznych będzie szukało alternatywnych rozwiązań, zamiast polegać na tych reżimach i ryzykować powtórzenie błędu Rosji, jeśli chodzi o surowce kluczowe dla rozwoju odnawialnych źródeł energii. Kraje będą chciały w większym stopniu współpracować ze stabilnymi rządami przy zaopatrywaniu się w te surowce. Plan UE obejmuje zwiększenie produkcji i przetwórstwa krajowego. Z historycznego punktu widzenia koszty i przepisy, w tym obawy o ochronę środowiska dotyczące wydobycia krajowego, powodowały, że produkcja i przetwórstwo były przenoszone do gospodarek wschodzących. Jednak rosnące napięcia geopolityczne i niedawna niepewność łańcuchów dostaw prowadzą do zmian w podejściu, jakie każdy kraj będzie stosował, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo energetyczne. Problemem jest oczywiście zaangażowanie i czas.
Wnioski
Splot sił - wojna na Ukrainie, ograniczenia w dostawach oraz ruch na rzecz dekarbonizacji - będzie skłaniał kraje do działań na rzecz rzeczywistego bezpieczeństwa energetycznego.
W perspektywie krótkoterminowej nie ma srebrnej kuli, która złagodziłaby presję wywieraną na gospodarkę światową przez energię.
Beneficjentami obecnego kryzysu będą kraje bezpieczne energetycznie, z których niektóre wydają się być "złymi aktorami" i potencjalnie niewiarygodnymi dostawcami.
W związku z dążeniem do produkcji energii odnawialnej można na nowo zdefiniować zwycięzców i przegranych w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego.
Kraje, które są w dużym stopniu uzależnione od eksportu energii i skłonne do uzbrajania tych kluczowych zasobów, jak Rosja, muszą liczyć się z potencjalnie poważnymi konsekwencjami gospodarczymi, ponieważ kraje te starają się ograniczyć ryzyko poprzez dostosowanie relacji handlowych z takimi krajami.
Obecne wydarzenia zapowiadają, że świat będzie odchodził od paliw kopalnych na rzecz źródeł odnawialnych, ale taka zmiana rodzi perspektywę "zielonej inflacji". Nawet dążenie do odnawialnych źródeł energii nie jest pozbawione ryzyka, ponieważ trzeba będzie znaleźć niezawodne źródła kluczowych materiałów.