Ubiegły tydzień bazowe rynki długu zaczęły od osłabienia. W kolejnych dniach papiery zaczęły jednak zyskiwać, m.in. dzięki sytuacji na giełdach. Amerykańska 10latka zakończyła tydzień praktycznie na poziomach z poniedziałku, Bund około 5pb wyżej. SPW kontynuowały jednak osłabienie. Nie pomagała niska płynność, słaby złoty, czy cały czas rosnące oczekiwania na podwyżki stóp w kraju. Rentowność 10latki to już ponad 7,8%.
Nadal widzimy ryzyko krótkoterminowego osłabienia SPW, w zasadzie na całej krzywej. Naszym zdaniem wycenom nie pomogą ani dane z kraju, jakie poznamy w tym tygodniu, ani ryzyko dalszych stop loss na krajowym rynku. Inwestorzy nastawiają się na wyższe docelowe stopy NBP. Rosną także obawy co do napływu środków z KPO. Ich brak oznacza wyższe podaże SPW i szersze asset swapy, szczególnie na długim końcu.
W tym tygodniu wsparciem mogą być natomiast rynki bazowe, zwłaszcza europejskie. Obawiamy się rozczarowania PMI z Eurostrefy i wzrostu obaw przed recesją.
W szerszej perspektywie, przy naszym (stosunkowo wysokim na tle innych banków) scenariuszu stóp NBP, SPW osiągnęły już poziomy z nim spójne. Dlatego fundamentalnie o istotnie dużo większe wzrosty dochodowości będzie trudno, o ile oczekiwania na wzrost stóp nie wzrosną. O to może być jednak trudno – ostatnie komentarze z NBP sugerują, że Rada może nie być skłonna doprowadzić stopy do poziomów dwucyfrowych. Dlatego gdy panika na rynkach się uspokoi spodziewamy się ponownego napływu inwestorów zagranicznych do kraju.