Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Rosja twierdzi, że jest otwarta na dialog i jednocześnie nie przewiduje nowych dostaw gazu. Co ma na celu narracja Putina?

|
selectedselectedselected
Rosja twierdzi, że jest otwarta na dialog i jednocześnie nie przewiduje nowych dostaw gazu. Co ma na celu narracja Putina? | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

 

Wysokie ceny gazu wywołały falę podejrzeń i krytyki pod adresem Rosji: od Komisji Europejskiej wymaga się zbadania wpływu Gazpromu na kryzys energetyczny, Polska apeluje o śledztwo antymonopolowe, wśród elit politycznych krążą tezy o wymuszaniu na krajach europejskich szybszego uruchomienia gazociągu Nord Stream 2 i zawierania umów długoterminowych.

O przebiegu dotychczasowych pertraktacji przeczytasz w poprzednim artykule:URL Artykułu

Do tej pory mocarstwo energetyczne wielokrotnie odrzucało odpowiedzialność za wzrost cen. Za przyczyny podawano: ożywienie gospodarcze, srogą zimę, zmniejszanie dostaw ze strony USA, kłopoty z norweskimi gazociągami. Putin zaprzeczał zarzutom, że Rosja wykorzystuje sprzedaż gazu jako broń geopolityczną: "nonsens i pogaduszki polityczne nieniosące żadnej poważnej treści".

 

Zmiana narracji czy zabieg psychologiczny? Rosyjski gaz

Reklama

W sobotę rosyjski wicepremier odpowiedzialny za kwestie energetyczne Alexander Nowak w krajowej telewizji państwowej powiedział: „jesteśmy gotowi na dialog”. Minister uważa także, że istnieje prawdopodobieństwo, że obecnie trwający kryzys powtórzy się w przyszłości i apeluje o wypracowanie rozwiązania. Według niego Rosja w pełni realizuje swoje zobowiązania traktatowe. Dostawy na rynki światowe wzrosły nawet o 15 % w porównaniu z poprzednim rokiem. Kraj nie przewiduje dalszego zwiększania wolumenu dostaw gazu, a ponadto nie odnotowano w tej sprawie żadnych wniosków, dodał.

Według agencji Interfax europejski magazyn gazu nie zdołał zgromadzić odpowiednich rezerw, podobnie jaki wszystkie inne obiekty tego typu z udziałami Gazpromu. Krytycy uznają ten fakt za dowód na to, że Rosjanie celowo ograniczyli podaż surowca.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę

Reklama