Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych poinformował o postępach w pracach nad regulacjami rynku Forex i opcji binarnych na terenie Unii Europejskiej. Jeśli projekt ESMA zostanie przyjęty w obecnej formie, to traderzy rynku Forex w Polsce będą mogli handlować z wykorzystaniem dźwigni do poziomu 1:30. Z kolei handel opcjami binarnymi ma zostać całkowicie zakazany.
Pod koniec czerwca Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA) ogłosił, że w trosce o bezpieczeństwo inwestorów indywidualnych, zamierza przedstawić własne regulacje dotyczące ‘skomplikowanych produktów lewarowanych’. Regulator wymienił w szczególności dwa instrumenty – opcje binarne i kontrakcje różnicowe (tzw. CFD). Deadlinem, który wyznaczyła sobie europejska instytucja na przedstawienie zmian w regulacjach, jest termin wprowadzenia dyrektywy MIFID II (3 stycznia 2018). W ubiegły piątek (15 grudnia) opublikowane zostało oświadczenie, którym ESMA opisuje postępy w pracach nad zacieśnieniem regulacji.
W oświadczeniu ESMA pisze, że od dłuższego czasu z niepokojem obserwuje rozwój spekulacyjnych produktów takich jak opcje binarne i kontrakty CFD. Nadzorca na bieżąco monitoruje i nadzoruje sytuację dotyczącą tych produktów. Wskazuje przy tym, że kilku krajowych regulatorów już wprowadziło ograniczenia dotyczące kontraktów CFD i opcji binarnych. Pomimo tego, ESMA wciąż obawia się, że ryzyko związane z tymi produktami nie jest odpowiednio obniżone i kontrolowane. W związku z tym, ogólnoeuropejski regulator rozważa wprowadzenie dodatkowych środków w celu zwiększenia ochrony inwestorów indywidualnych. Wśród rozważanych działań są między innymi:
- Zupełny zakaz reklamowania, dystrybucji lub sprzedaży opcji binarnych klientom detalicznym.
- Ograniczenia dotyczące marketingu, dystrybucji lub sprzedaży kontraktów CFD klientom detalicznym (w tym rynku FX).
Wśród ograniczeń dla kontraktów CFD, które poddawane są obecnie ocenie wymienia się:
- Ograniczenie maksymalnego poziomu dźwigni w zależności od zmienności instrumentu bazowego. Minimalny depozyt miałby wynosić od 3,33% (dźwignia 1:30) do 20% (dźwignia 1:5).
- Wprowadzenie reguły ‘margin close-out’ - broker zamyka wszystkie otwarte pozycje klienta, gdy wartość aktywów netto na jego rachunku spada do ustalonej z góry wartości depozytu zabezpieczającego (margin call). Celem takiego zabiegu jest zapobieżenie dalszym stratom.
- Wprowadzenie obowiązkowej ochrony przed ujemnym saldem, która ma zagwarantować ograniczenie strat klienta.
- Ograniczenie benefitów, mających za zadanie zachęcać do tradingu.
- Wprowadzenie wystandaryzowanego ostrzeżenia o ryzyku.
Najbardziej kontrowersyjną propozycją jest znaczące ograniczenie maksymalnego poziomu dźwigni finansowej. Ruchy w tym kierunku widoczne były już w przypadku kilku państw europejskich, ale żaden krajowy regulator nie zaproponował aż tak znaczącego ograniczenia dźwigni. Najbliżej był tutaj turecki CMB, który zaproponował ograniczenie dźwigni do poziomu 1:10. Cypryjski CySEC ustalił domyślny poziom dźwigni na 1:50, ale może on zostać zwiększony przez traderów na ich życzenie. Z kolei brytyjski FCA chciał ograniczyć dźwignię do 1:50 dla wszystkich traderów i 1:25 dla niedoświadczonych traderów (staż poniżej 12 miesięcy). FCA zaznaczył jednak, że z wprowadzeniem zmian w krajowych regulacjach chce zaczekać do opublikowania propozycji ESMA.
Znacząco ograniczyć dźwignię miało również polskie Ministerstwo Finansów, które w połowie roku skłaniało się w kierunku maksymalnego lewara na poziomie 1:25. W najnowszym projekcie ustawy (z 8 grudnia) wskazano jednak, że domyślnym poziomem maksymalnej dźwigni będzie 1:50, ale traderzy, którzy wykonali przynajmniej 40 transakcji w okresie 24 miesięcy będą mogli operować na dźwigni do 1:100. Środowisko polskich traderów przyjęło z ulgą nowe propozycje ministerstwa, z których zadowoleni byli również przedstawicieli branży Forex. Zmiany, jakie zamierza wprowadzić ESMA mogą jednak zupełnie przekreślić wszelkie działania polskich traderów i przedstawicieli branży Forex, które obroniły lewar na poziomie 1:100. Jeśli propozycje ESMA wejdą w życie, to polscy traderzy będą handlować z maksymalną dźwignią na poziomie 1:30. Poziom 1:5 dotyczyłby zapewne kontraktów CFD na kryptowaluty, jako że stanowią one grupę instrumentów o największej zmienności, spośród tych, które dostępne są w ofertach brokerów.
Akcje brokerów mocno w dół
Dziś na komunikat europejskiego regulatora reagują akcje brokerów Forex, którzy notowani są na europejskich giełdach. W Londynie już na otwarciu notowań widać było duże przeceny akcji brokerów, które były pogłębiane w pierwszych minutach sesji. Plus500 tracił nawet 19,6%, kurs działającego również na polskim rynku CMC zniżkował do 18,8%, a akcje IG traciły do 14,5%. Spokojniej reagowały akcje X-Trade Brokers – jedynego polskiego brokera notowanego na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Cena jednej akcji XTB zniżkowała ‘tylko’ o 4,9%, co w zasadzie nie jest nadzwyczajnym ruchem, biorąc pod uwagę przeciętną zmienność z ostatnich tygodni.