Wczorajsza sesja na rynku europejskim rozpoczęła się dość obiecująco, choć przyniosła niewiele, ponieważ wzrosty napędzane fuzjami i przejęciami oraz szczepionką na koronawirusa wytraciły impet. Było to w dużej mierze spowodowane obawą, że pomimo całego optymizmu, rzeczywistość gospodarcza rządów, które muszą zaostrzyć ograniczenia w obliczu rosnącej liczby infekcji, prawdopodobnie ograniczy obecne odbicie aktywności gospodarczej w całym bloku. Podczas gdy rynki amerykańskie radziły sobie lepiej, notując wzrosty na bazie informacji o fuzjach i przejęciach, istniało poczucie, że po dwóch tygodniach strat, prawdopodobnie wreszcie przyszedł czas na odreagowanie przed rozpoczęciem dzisiejszego spotkania Rezerwy Federalnej w sprawie stóp rezerwowych. Pomimo pozytywnego początku w USA, rynki zamknęły się daleko od swoich dziennych maksimów i prawdopodobnie przełoży się to na mieszane otwarcie w Europie.
Rynki azjatyckie były bardziej zróżnicowane po ogólnie pozytywnym zestawie chińskich danych ekonomicznych. Najnowsze dane gospodarcze z Chin za sierpień wskazują na ożywienie w drugiej co do wielkości gospodarce na świecie, przy czym ostatnie dane dotyczące handlu nadal wskazują na słaby popyt krajowy po spadku importu o 2,1%. Dane o sprzedaży detalicznej w Chinach przeszły metamorfozę odkąd kraj wyszedł z blokady pod koniec lutego, chociaż optymizm co do lipcowych publikacji wzrastał ze względu na ostatnie pozytywne dane z sektora motoryzacyjnego, a także raporty Daimler i Apple. Tym bardziej zaskakujące było to, że sprzedaż detaliczna w lipcu spadła o 1,1%, co pokazuje, że chiński konsument nadal jest dość niepewny. Ostatni raz pozytywny odczyt notowaliśmy pod koniec ubiegłego roku, kiedy to w grudniu wzrost wyniósł 8%. Dzisiejsze sierpniowe odczyty wykazały 0,5% i nie oczekuje się w tej kwestii zmian. Sprzedaż internetowa, podobnie jak gdzie indziej, utrzymuje się na dobrym poziomie, ale ożywienie po stronie konsumentów prawdopodobnie będzie powolne. Produkcja odradza się znacznie szybciej niż chińscy konsumenci, osiągając w lipcu najlepszy poziom od prawie dziesięciu lat, zarówno w oficjalnych i prywatnych odczytach PMI. Produkcja przemysłowa wzrosła w lipcu o 4,8%, nieco poniżej oczekiwań, a w sierpniu 5,6% - znacznie wyżej niż oczekiwano.
Dzisiejsze dane z Wielkiej Brytanii mogą jeszcze bardziej uwydatnić skalę bólu gospodarczego, jaki pandemia koronawirusa zadała brytyjskiej gospodarce, choć są one tłem dla wydarzeń, które mają miejsce między politykami w Brukseli i Westminster, ponieważ premier Johnson próbuje przekonać posłów do swojej kontrowersyjnej ustawy. W wyniku głosowania zeszłej nocy ustawa przeszła 77 głosami, jednak nie oznacza to, że nie czekają ją zmiany, ponieważ przechodzi dalej do Izby Lordów, gdzie dalszy postęp może być znacznie trudniejszy. Jeśli chodzi o dane, staje się coraz bardziej oczywiste, że miary stosowane przez MOP, dotyczące bezrobocia w Wielkiej Brytanii, nie są adekwatne w obecnych warunkach, ponieważ wskazywały na utrzymujący się poziom 3,9% przez trzy miesiące do czerwca. Wkrótce jednak odczyt zacznie odzwierciedlać ból gospodarczy, który już szerzej odczuwa się na rynku pracy. Możliwe, że zmianę zobaczymy już dzisiaj, z prognozą 4,1% w ciągu trzech miesięcy do lipca, nawet jeśli dane nadal nie obejmują tych, którzy jeszcze nie wrócili do pracy z przymusowego urlopu i nie są sklasyfikowani jako bezrobotni. Z drugiej strony co najmniej dwie trzecie pracowników, którzy zostali zwolnieni, znalazło ponownie zatrudnienie, choć warto zwrócić uwagę, że 2 mln osób nie może powrócić do pracy, dopóki nie zmienią się zasady dotyczące dystansu społecznego, a obecny program urlopowy ma się zakończyć w przyszłym miesiącu. Wiemy o zwolnienia w liniach lotniczych i sektorze detalicznym, które ostatecznie zaczną uwidaczniać się również w danych. Chociaż firmy takie jak Amazon i Tesco chcą zatrudnić dodatkowych pracowników do swoich operacji on-line i dostaw, nie oczekuje się, że całkowicie wypełnią tę lukę. W ubiegłym miesiącu liczba wniosków za lipiec wzrosła o 94,4 tys., a odsetek roszczeń wzrósł do 7,5% z 7,3%. Co ważniejsze, ostatnie dane pokazały, że kolejne 220 tys. miejsc pracy zostało utraconych w ciągu trzech miesięcy do czerwca, co łącznie od marca dało 730 tys. Wydaje się, że ten trend utrzyma się w dzisiejszych sierpniowych odczytach.
Oczekujemy również na najnowsze dane niemieckiego wskaźnika ZEW za wrzesień, gdzie od dłuższego czasu obserwujemy dywergencję między oczekiwaniami a stanem faktycznym. Oczekuje się, że obecny odczyt poprawi się nieznacznie z -81,3 do -72, podczas gdy oczekiwania nieznacznie się pogorszą z 71,5 do 69,5.
Kurs euro do dolara EURUSD – para nadal rośnie choć pojawiają się dowody na malejący impet na euro. Zeszłotygodniowe niepowodzenie w przełamaniu 1,1900 może spowodować spadek poniżej 1,1720 i dalej w kierunku 1,1500. Powyżej 1,1920 para może dążyć do poziomu 1,2000.
Kurs funta wobec dolara GBPUSD – zeszłotygodniowe spadki i przełamanie w dół 1,3020 wyhamowały w okolicy wsparcia na 200-dniowej MA i 1,2750. Wczorajszy powrót w okolice 1,2920 rodzi perspektywę zniżki w kierunku 1,2730 i dalej do 1,2500. Para musi odreagować powyżej 1,3030, by kurs mógł się ustabilizować.
Kurs euro w relacji do funta EURGBP – wczorajszy zjazd w kierunku 0,9200 był odreagowaniem, jednak musimy przełamać 0,9170, by upewnić się, że ostatni szczyt był końcem ruchu. Dopóki znajdujemy się powyżej 0,9170 istnieje perspektywa ruchu w kierunku 0,9400. Spadek poniżej 0,9170 otwiera drogę na 0,9080.
Kurs dolara względem jena USDJPY – kurs miał problem z wybiciem powyżej 107,20, z istotnym wsparciem w okolicy 105,00. Musimy przełamać jedną z tych barier, by możliwy był dalszy ruch w którymś z kierunków.
FTSE100 - oczekiwany wzrost na otwarcie o 3 punkty do 6,029
DAX - oczekiwany spadek na otwarcie o 10 punktów do 13,183
CAC40 - oczekiwany spadek na otwarcie o 4 punkty do 5,047
Sentyment rynkowy CMC Markets:
Germany 30 – większość klientów CMC Markets wierzy, że próby wyjścia górą z konsolidacji na indeksie DAX zakończą się powodzeniem. W ostatnich godzinach nastąpił zwrot w rynkowym sentymencie na kontraktach CFD na ten indeks. Jeszcze wczoraj zarówno pod względem ilości jak i wartości dominowały pozycje krótkie, a dziś po czteropunktowym wzroście ilości pozycji i trzypunktowej zmianie wartości, pozycje długie stanowią w obu przypadkach 51%.
Miedź – dzisiejsze dane z Chin pogorszyły sentyment względem miedzi. Wartość pozycji krótkich na kontraktach CFD na ten indeks wzrosła o 3 punkty procentowe i stanowi obecnie 53% wartości wszystkich pozycji na tym rynku. Ilość pozycji krótkich wzrosła wprawdzie o 1 punkt procentowy, jednak w tym przypadku są one w zdecydowanej mniejszości i stanowią zaledwie 35%.
CMC GBP Index – napięcia w Wielkiej Brytanii nie sprzyjają nastawieniu klientów CMC Markets wobec funta. Na indeksie GBP, odzwierciedlającym siłę tej waluty względem ośmiu najważniejszych walut, przeważają wprawdzie pozycje długie, jednak ich pozycja słabnie. Wartość pozycji wzrostowych spadła dziś o 7 punktów procentowych i stanowi obecnie 53%, natomiast po 2-punktowych spadku ilości pozycje te stanowią 58% ogółu.
