Wzrost cen w Polsce przyspiesza, w tym roku może przekroczyć 7%r/r
Zgodnie z szybkim szacunkiem GUS inflacja CPI w październiku przyspieszyła do 6,8%r/r z 5,9% we wrześniu. Inflację napędzają m.in. ceny paliw (+33,9%r/r) i żywności (+4,9%r/r). W związku z październikową podwyżką cen gazu wzrost cen energii przyspieszył do +10,2%r/r.
Nie znamy danych szczegółowych, te GUS opublikuje 15 listopada. Szacujemy, że w październiku inflacja bazowa netto wzrosła do 4,4%r/r z 4,2% we wrześniu. Najprawdopodobniej szczegóły pokażą dalszy silny wzrost cent towarów. Sugeruje to przyspieszający PPI (w październiku pewnie do ok. 10,7%r/r). Firmy wskazują, że coraz mniejszą barierą dla nich jest popyt, czy to krajowy, czy zagraniczny. To pomaga przenosić rosnące koszty na konsumenta. Ceny usług mogą dodatkowo podbijać rosnące koszty pracy. W Polsce od około 4 miesięcy miesięczne tempo wzrostu wynagrodzeń jest wyższe niż wskazywałaby typowa sezonowość. Naszym zdaniem w 2022 roku istotną siłą napędową inflacji będzie właśnie presja płacowa i popytowa.
Uważamy, że piątkowy odczyt CPI to jeszcze nie szczyt inflacji w tym roku. Do okolic 7%, o których pisaliśmy jakiś czas temu, zbliżamy się szybciej niż zakładaliśmy. Widzimy ryzyko, że i tę granicę w tym roku pokona inflacja CPI. Co więcej wzrost cen jest powszechny, obejmuje już ok. 70% kategorii w koszyku CPI. Obecnie nie będziemy importować niskiej inflacji z zagranicy, wręcz przeciwnie. Dodatkowo, presję inflacyjną będzie zwiększał słabszy ostatnio kurs złotego.
Inflacja szybko nie spadnie, rośnie rola czynników popytowych i ryzyko odkotwiczenia oczekiwań inflacyjnych
Wysokiej inflacji powinniśmy się też spodziewać w latach kolejnych. O Ile w 2021 roku dużą rolę odgrywają czynniki podażowe, to w 2022 roku istotnym czynnikiem inflacyjnym będzie presja popytowa i płacowa.
Przynajmniej do połowy 2022 roku będą utrzymywać się zaburzenia w łańcuchach dostaw.
W 2022 roku spodziewamy się także stymulacji fiskalnej większej niż w 2021 roku. O pro-inflacyjnej polityce fiskalnej piszemy od dłuższego czasu. To naszym zdaniem nie tylko ryzyko dla 2022 i lat kolejnych w związku ze zmianami podatkowymi w Polskim Ładzie, czy planowanym cyklem podwyżek akcyzy na alkohol i papierosy. Polityka fiskalna prowadzi do pobudzania konsumpcji kosztem słabych inwestycji prywatnych, taki model wzrostu gospodarczego widzieliśmy już na długo przed szokiem pandemii. Jednak obecnie, przy powszechnym wzroście inflacji na świecie, jego skutki są dużo bardziej widoczne.
Ostatnie badania wskazują, że w Polsce 70% firm planuje jeszcze podnieść ceny swoich produktów. To najwięcej od 11 lat, od kiedy Grant Thornton prowadzi swoje badanie.
Naszym zdaniem średnioroczna inflacja w przyszłym roku może wynieść ok. 5,4%, tj. powyżej 4,9% które widzimy średnio w tym roku. Uważamy, że na podwyższonym poziomie inflacja będzie też w 2023. Jeżeli wzrost PKB utrzyma się blisko 5%, rosnąca luka popytowa nie pozwoli inflacji spaść poniżej 3,5%, tj. górnego przedziału dopuszczalnych odchyleń.
W środę na rosnącą inflację zareaguje RPP, naszym zdaniem podniesie stopy o 50pb, za podwyżką przemawiają nowe projekcje. Komentarze po decyzji mogą być łagodne, jak w poprzednim miesiącu
Uważamy, że przy łagodnej polityce fiskalnej i narastającej presji popytowej dodatkowe wsparcie wzrostu gospodarczego ze strony polityki pieniężnej powinno być ograniczane.
Naszym zdaniem uciekająca inflacja bieżąca i wysokie jej prognozy zbudują większość w RPP za kolejną podwyżką stóp w Polce. W listopadzie poznamy nowe projekcje NBP dla CPI. Już w lipcu projekcja pokazywała, że w 2023 roku inflacja nie wróci do celu, wówczas NBP widział średnią inflację na poziomie 3,4%r/r.
Dlatego spodziewamy się, że w środę stopy wzrosną o 50pb., a cykl podwyżek będzie kontynuowany. Naszym zdaniem stopy w Polsce zatrzymają się na poziomie ok. 2,5% na przełomie 2022/2023.
Na środę o godz. 16 konferencję zapowiedział prof. A.Glapińki. Będziemy z uwagą śledzić to, co prezes NBP powie o perspektywach inflacji w kolejnych kwartałach i możliwej reakcji na to ze strony polityki pieniężnej w kraju. Możliwe są łagodne komentarze pomimo kolejnej podwyżki.
Jesienna runda przeglądu ratingów bez wpływu na Polskę
W piątek agencja Moody’s nie dokonała aktualizacji ratingu Polski, utrzymuje go na poziomie A2 od 2002 r. Ta decyzja kończy jesienną sesję przeglądów ratingu przez największe światowe agencje. Wcześniej Fitch i S&P utrzymały rating kraju na poziomie A-. Agencje perspektywy ratingu oceniają jako stabilne.
W listopadzie tylko aukcje zamiany MinFin, przetargi kasowe zorganizuje BGK
Rekordowa nadwyżka budżetu po wrześniu (PLN47,6mld) i wciąż wysoki stan płynnych środków na rachunkach (PLN157mld na koniec października) to powody braku aukcji kasowych MinFin w tym roku. W listopadzie ministerstwo zaplanowało dwa przetargi zamiany, 4 i 25.
Przetargi kasowe zorganizuje natomiast BGK. W tym miesiącu zaplanował dwa, 8 i 29 listopada.
NBP wciąż formalnie nie zamknął programu skupu obligacji. Kolejna operacja strukturalna przewidziana jest w dniu 17 listopada. De facto jednak skala interwencji NBP jest ostatnio mocno ograniczona. W ubiegłym miesiącu bank centralny skupił z rynku wtórnego obligacje wartości PLN0,6mld, najmniej od listopada ubiegłego roku.
Lekka poprawa PMI – zaburzenia w łańcuchach dostaw wciąż funkcjonują, ale są mniej dotkliwe od oczekiwań, wciąż rośnie produkcja i zamówienia, głównie krajowe
W październiku PMI dla krajowego przetwórstwa wzrósł z 53,4 do 53,8pkt. To wynik lepszy od oczekiwań (53pkt.) – konsensus i również my obawialiśmy się skutków przedłużających się zaburzeń w łańcuchach dostaw. Ankietowane przedsiębiorstwa wskazały utrzymanie wzrostu bieżącej produkcji oraz zamówień. Dotyczy to jednak tylko popytu wewnętrznego – zamówienia z zagranicy spadły drugi miesiąc z rzędu. Firmom udało się po raz pierwszy od dziewięciu miesięcy zwiększyć zapasy wyrobów gotowych. Firmy raportowały dalszy wzrost czasu dostaw, co odzwierciedla zaburzenia w łańcuchach dostaw, niedobory komponentów, czy trudności logistyczne. Znalazło to odzwierciedlenie w presji inflacyjnej - koszty produkcji zwiększyły się w najsilniejszym tempie od trzech miesięcy, a ceny wyrobów gotowych wzrosły najmocniej od rekordu w czerwcu. Wzrosły także stany magazynowe i aktywność zakupowa, co sugeruje, że firmy starają się z wyprzedzeniem dokonywać zakupów.
Dane wskazują, że kondycja krajowego przemysłu jest nieco lepsza od oczekiwań. Pomaga jego bardziej zróżnicowana struktura, mniej narażona na braki dostaw z Azji, niż monokultury samochodowe w Czechach, czy na Węgrzech. Drugi ważny czynnik to mocny popyt wewnętrzny.
Pozytywnym prognostykiem może być też wyraźna poprawa przemysłowego PMI dla państw azjatycki, z grupy ASEAN. Wzrost produkcji sugeruje, że zaburzenia w łańcuchach dostaw mogą powoli zacząć się rozładowywać, choć zajmie to prawdopodobnie jeszcze kilka miesięcy.
Krajowy PMI potwierdza także, że presja inflacyjna pozostanie wysoka. Firmy nadal notują wzrost kosztów i sukcesywnie przerzucają go na klientów. Dlatego nawet gdy wygaśnie wpływ drogiej energii na CPInp. paliw albo gazu, inflacja bazowa pozostanie wysoka.