Scena polityczna przesiąknięta niedzielnym referendum w Katalonii, powoli stabilizuje się. Dziś w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata w sprawie plebiscytu. Rynki zapomniały o wydarzeniu z 23 września, a więc pozostając wciąż w Europie, warto zwrócić uwagę na kształtowanie się niemieckiego rządu i wizytę Ministra Finansów Niemiec w Paryżu. Ze spotkania wynika, że Francja i Niemcy są zgodne w sprawie Strefy Euro.
Oddech po wyborach
Jak to zwykle bywa na rynkach, a tym samym na scenie politycznej, więcej szumu i niepokoju wynika przed ważnym wydarzeniem, niż po nim. Tak samo było z wyborami do niemieckiego Bundestagu z 23 września. Przypomnę, że najwięcej mandatów zdobyła partia Angeli Merkel (ze swoją siostrzaną) CDU/CSU – 246. Po ogłoszeniu wyników mówiono o koalicji zwanej „Jamajką”, ze względu na kolory partii, której parlamentarzyści mają ją zawiązać. Od ogłoszenia wyników minęły prawie dwa tygodnie. W ciągu tych kilkunastu dni, rynki nie ugięły się pod presją kształtowania nowego rządu.
Działając dla euro
Jeśli koalicja tak różnych partii może budzić niepokój, to naprzeciw obawom wychodzi niemiecki Minister Finansów – Wolfgang Schaeuble. Podczas wizyty w Paryżu, Schaueble zapewniał, że tworzący się rząd będzie proeuropejski. Koalicja CDU/CSU, Zielonych i FDP, według Ministra Finansów będzie prowadzić politykę, która wesprze funkcjonowanie unijnych instytucji. Schaueble pochwalił także planowane reformy UE, które zapowiedział Emmanuel Macron. M.in. reformę Strefy Euro. Reforma ta zakłada utworzenie stanowiska Ministra Finansów UE oraz stworzenie oddzielnego budżetu dla Strefy Euro. To właśnie Niemcy i Francja są promotorami wprowadzenia zmian, które mogą przyczynić się do wzmocnienia wspólnej waluty. Rząd Francji i Niemiec już od dłuższego czasu wspiera działania, które mają usprawnić działanie Strefy Euro.
