Turcja po raz kolejny zaskakuje branżę Forex. Po drastycznych ograniczeniach, które zaprezentowano w styczniu, teraz tureckie władze chcą zupełnie uniemożliwić obywatelom Turcji współpracę z brokerami z zagranicy.
W lutym tego roku turecki regulator rynków finansowych - Capital Markets Board of Turkey (CMB) – wprowadził drastyczne ograniczenia dla traderów i brokerów Forex. Maksymalny poziom dźwigni finansowej został ograniczony do 1:10, a minimalny depozyt dla nowych kont został ustalony na poziomie 50 tys. lir tureckich (ponad 14 tys. dolarów). Z tego względu turecki rynek zdecydowało się opuścić kilka dużych marek – m.in. X-Trade Brokers i Saxo Bank. Jak widać, był to dobry ruch z ich strony, gdyż planowane zmiany w prawie w zupełności wykluczą zagranicznych brokerów z tureckiego rynku. Obecne prawo zabraniało im jedynie na prowadzenie marketingu i sprzedaży na terenie Turcji, oraz wykluczały ich ‘fizyczną obecność’ w kraju.
Według dyrektywy, która została dziś opublikowana przez turecki rząd, tureccy rezydenci będą mogli handlować lewarowanymi instrumentami finansowymi wyłącznie u brokerów posiadających licencję CMB.
Trudno wyobrazić sobie, by po licencję tureckiego regulatora ustawiła się długa kolejka chętnych, gdyż ze względu na wprowadzone w lutym zmiany w regulacjach sprawiają, że Turcja stała się dla brokerów mało atrakcyjnym rynkiem.
Źródło: LeapRate.com