W tym tygodniu na rynkach walutowych decydujący głos miały dwa najważniejsze banki centralne świata, amerykański Fed i europejski EBC. Podczas środowego posiedzenia Fed podniósł główną stopę procentową o 0,5% do przedziału 4,25-4,5%, przy czym rynek spodziewa się kolejnej podwyżki w lutym. Według prognoz bankierów centralnych łączny wzrost stóp procentowych wyniesie co najmniej 0,75% w ciągu najbliższego roku. W 2024 roku Fed przewiduje, że stopa spadnie do 4,1%, a w 2025 roku osiągnie poziom 3,1%. W czwartek odbyło się również posiedzenie EBC. Podobnie jak Fed podniósł podstawową stopę procentową o 0,5%, ale w tym przypadku do 2,5%. Pomimo tego wzrostu EBC pozostaje w tyle za większością światowych banków centralnych w zacieśnianiu polityki pieniężnej. Należy jednak wspomnieć, że EBC podobno planuje nadal podnosić stopy procentowe, ale w wolniejszym tempie, ponieważ europejscy bankierzy centralni uważają, że inflacja jest bliska szczytu.
Warto było też zwrócić uwagę na listopadowe wyniki inflacji. We wtorek ukazały się wyniki indeksu cen konsumpcyjnych w USA. Wzrósł on o 7,1% r/r i o 0,1% m/m. W obu przypadkach to znaczące spowolnienie, które było nawet wyraźniejsze niż oczekiwał rynek. Następnie opublikowano wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych za listopad również w Polsce, który wzrósł o 17,5% r/r i 0,7% m/m. Niestety, inflacja w Polsce może nadal rosnąć i dopiero w marcu przyszłego roku powinna zacząć spadać.
Kurs złotego do euro utrzymywał się w tym tygodniu w przedziale 4,66-4,72, a w piątek rano oscylował na poziomie 4,69 PLN/EUR. Dolar natomiast w tym tygodniu nadal się osłabiał i pod koniec tygodnia eurodolar był notowany na poziomie 1,065 USD/EUR.
Magdalena Peterko, analityczka instytucji płatniczej AKCENTA