Przypomnę, że przez cały ubiegły rok inflacja w Wielkiej Brytanii była znacznie wyższa, a wrześniowa prognoza gubernatora BoE, Andrew Baileya, mówiąca o inflacji poniżej 5% do końca roku, wydawała się nierealna. Bailey miał jednak rację, więc jego słowa są godne zaufania.
Niestety Bailey rzadko zabiera głos i udziela wywiadów, przez co z BoE nie docierają do nas istotne informacje. Obecnie rynek oczekuje rozpoczęcia łagodzenia polityki pieniężnej nie wcześniej niż jesienią 2024 roku. Wszystko będzie jednak zależało od stanu gospodarki, która od półtora roku znajduje się w stagnacji, oraz od tempa spowolnienia inflacji, które nas ostatnio cieszy.
Wiadomo, że w tym tygodniu stopa procentowa BoE nie ulegnie zmianie. Dlatego rynek już teraz skupia swoją uwagę na innych tematach. Jednym z nich są wyniki głosowania nad stopą procentową wśród członków Komitetu Polityki Pieniężnej. Tym razem za podwyżką może głosować tylko dwóch urzędników, a za utrzymaniem stóp na niezmienionym poziomie — siedmiu. Jeżeli faktycznie tak się stanie, będę mógł stwierdzić, że jastrzębie stanowisko brytyjskiego regulatora stopniowo się łagodzi.
To zła wiadomość dla funta, ale dobra dla mnie. Od 5-6 tygodni brytyjska waluta porusza się poziomo, co mnie nie cieszy. Analiza fal sugeruje budowę fali spadkowej ze znacznym potencjałem spadkowym dla instrumentu handlowego. Jednak oprócz spadku nie widzimy prawie nic. Dlatego uważam, że wszelkie zmiany nastrojów w Radzie Polityki Pieniężnej już są powodem do oczekiwania na zakończenie ruchu bocznego.
Trzeba także zwrócić szczególną uwagę na przemówienie Baileya, jeśli tym razem zabierze głos. Na razie nie ma go jednak w kalendarzu. Oczywiście zostanie ogłoszony komunikat banku centralnego wyjaśniający jego decyzje, ale o wiele ciekawiej, uważam, byłoby posłuchać prezesa Banku Anglii. W każdym razie tydzień nie będzie nudny, gdyż oprócz dwóch spotkań pojawi się jeszcze kilka ważnych raportów. Pierwszy tydzień nowego miesiąca to czas publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy.
Na podstawie przeprowadzonej analizy można wywnioskować, że nadal kształtuje się wzór fali spadkowej. Fala 2 lub b przybrała już formę zakończoną, więc w najbliższej przyszłości spodziewam, że uformuje się impulsywna fala spadkowa 3 lub c, a instrument handlowy znacznie spadnie. Nieudana próba przebicia poziomu 1,1125, który odpowiada poziomowi Fibo 23,6%, sugeruje, że rynek był gotowy na sprzedaż już miesiąc temu. Rozważam obecnie tylko krótkie pozycje z celami w pobliżu poziomu 1,0462, czyli poziomu Fibo 127,2%.
Wzór fal dla pary GBP/USD sugeruje spadek. W tej chwili rozważam sprzedaż instrumentu z celami poniżej 1,2039, ponieważ fala 2 lub b może się zakończyć w każdej chwili. W związku z tym, że obecnie obserwujemy przeważnie ruch płaski, nie spieszyłbym się z zajęciem krótkich pozycji. Ze względu na utrzymujący się od miesiąca trend boczny, poczekałbym na udaną próbę przebicia poziomu 1,2627, aby mieć większą pewność co do spadków instrumentu.
Zobacz także: Co dalej z inflacją w Polsce. Ceny energii mogą zostać odmrożone w tym roku
