W świecie rynku walutowego nie jest łatwo natrafić na osobę która całkowicie nie wie czym jest zlecenie stop loss. Jest to powszechnie używane narzędzie do ograniczania możliwych strat kapitału w momencie gdy nasze przypuszczenia dotyczące przyszłych posunięć wartości walut okazują się nietrafne. Zlecenie stop loss informuje brokera o tym, że powinien automatycznie zamknąć pozycję w momencie gdy cena osiągnie ustalony poziom lub zmieni się o wcześniej przyjętą ilość pipsów. Co jeśli broker nie jest w stanie tego zrobić?
O mechanizmie słów kilka
Mechanizm działania stop loss można przedstawić wyobrażając sobie tradera o imieniu Jacek, który postanowił wejść w długą pozycję na parze EURUSD, zaczynając na cenie 1.1580 i ustawiając stop loss na poziomie 1.1540. Jeśli, wbrew oczekiwaniom, cena pójdzie w dół i dojdzie aż do ustalonego poziomu, w tym przypadku 1.1540, broker, albo jako druga strona transakcji wykupi od Jacka instrument po niższej cenie lub też dopasuje cenę do innego uczestnika rynku walutowego, który chciałby po takiej właśnie cenie rynkowej wejść w długa pozycję (lub też jeśli wcześniej ustalił zlecenie oczekujące kupna na poziomie 1.1540). Sam proces egzekucji rynkowej poziomu stop loss zazwyczaj jest bardzo szybki – jest kwestią tysięcznych sekundy. Gdyby więc cena zanurzyła się na poziomie, lub poniżej 1.1540, Jacek straciłby 40 pipsów.
Niespodziewane sytuacje
Co może spowodować wyższe straty, mimo ustalonego poziomu stop loss? Na rynku walutowym zazwyczaj występuje wystarczająca płynność by bezproblemowo zamknąć zlecenie z ustalonym poziomem stop loss – w codziennym tradingu nie powinno to nikogo martwić. Co jednak znaczy „zazwyczaj”? Czasem zdarza się, że zwykły stop loss zawodzi. Mamy z tym do czynienia w przypadkach wyjątkowo dużych wahań cen w bardzo krótki czasie – broker może mieć wtedy problem ze znalezieniem drugiej strony transakcji. Powinniśmy zwracać na to szczególna uwagę gdy ma miejsce publikacja bardzo ważnych danych ekonomicznych które w wielkim stopniu zaskakują, lub gdy gdzieś po drugiej stronie globu przemawia szef któregoś z banków centralnych. Nie oznacza to że coś takiego ma miejsce podczas każdej konferencji prasowej Systemu Rezerwy Federalnej USA lub Europejskiego Banku Centralnego. Może jednak mieć miejsce gdy na takiej konferencji dzieje się coś wyjątkowo nieoczekiwanego. Świetnym przykładem tego rodzaju była decyzja Szwajcarskiego Banku Narodowego w sprawie uwolnienia kursu franka szwajcarskiego od poziomu 1.20 w stosunku do Euro 15 stycznia 2015 roku. Ta wiadomość dotarła nawet do osób które nie mają pojęcia o istnieniu rynku walutowego, na którym w tym czasie wystąpiły największe od lat zawirowania. Para EUR/CHF zanotowała niespotykany spadek – blisko 3000 pipsów. U brokerów wystąpiły wtedy ogromne problemy z egzekucją zleceń, przez co niektórzy z nich najzwyczajniej zbankrutowali. Ogromne ruchy na rynku walutowym w przeszłości miały również związek z atakami terrorystycznymi czy interwencjami banków centralnych. W takich sytuacjach, przeciętny trader powinien mieć na uwadze, że zwykły stop loss może nie zadziałać i że straty mogą być wyższe niż planowano.
Jak tego uniknąć?
I tutaj z pomocą przychodzi gwarantowany stop loss. Sam mechanizm nie jest inny od zwykłego stop loss, natomiast występuje jedna, istotna różnica – broker gwarantuje wykonanie zlecenia stop loss dokładnie na ustalonym poziomie, niezależnie od tego ile banków centralnych jednocześnie staje w płomieniach. Zalecane jest więc wybieranie brokerów którzy oferują gwarantowany stop loss – dzięki temu w przypadku wcześniej wspomnianych zdarzeń nie występuje ryzyko wyzerowania swojego konta.
