We wtorek kursy EUR/PLN i USD/PLN oscylowały w pobliżu 4,67 i 4,52 przy konsolidacji kursu EUR/USD w pobliżu 1,0350. Relatywna siła złotego w ostatnich dniach wynikała ze słabości amerykańskiego dolara i umiarkowanie pozytywnego, globalnego sentymentu inwestycyjnego. Kluczową publikacją będzie w środę wstępny odczyt listopadowej inflacji CPI, gdzie ekonomiści PKO BP prognozują spowolnienie dynamiki jej wzrostu (do 17,6% r/r) co wspierałoby gołębie nastawienie członków RPP na utrzymywanie stóp NBP na obecnym poziomie. Nawet jeśli inflacja przekroczy nieznacznie 18% r/r (jak prognozuje część ekonomistów) to i tak zmiana obecnej narracji przed grudniowym posiedzeniem RPP jest mało prawdopodobna. Stąd wpływ publikacji na wycenę złotego powinien być neutralny, co sprzyjać powinno stabilizacji kursu EUR/PLN nieznacznie poniżej 4,70 do czasu pojawienia się nowych, istotnych impulsów z rynków bazowych.
Globalni inwestorzy czekają na środowe wystąpienie J. Powella w kontekście rozgrywanego przez rynek scenariusza spowolnienia tempa podwyżek stóp Fed oraz pierwszych obniżek stóp już w II połowie 2024 r. Złagodzenie restrykcyjnego stanowiska Powella (po serii jastrzębich wypowiedzi kilku członków Fed) jest jednak przed grudniowym posiedzeniem FOMC mało prawdopodobne, stąd dolar wciąż może odrobić część strat z listopada. Wstępne odczyty zharmonizowanego wskaźnika inflacji (HICP) zarówno z Hiszpanii (6,6% r/r) jak i z Niemiec (11,3% r/r) pokazały wyhamowanie jej wzrostu co powinno z kolei wpłynąć na schłodzenie tego wskaźnika dla całej strefy euro. Taki scenariusz sprzyjałby spadkowi oczekiwań rynkowych odnośnie tempa podwyżek stóp EBC w 2023 roku a zarazem wyhamowaniu umocnienia wspólnej waluty.
Na krajowym rynku stopy procentowej wtorek przyniósł spadki krzywych dochodowości. Umocnienie notowań było widoczne głównie w godzinach porannych, kiedy pojawiły się informacje o niższej inflacji w Europie. Po publikacji danych w drugiej części sesji doszło do korekty i realizacji zysków.
Największy wpływ na wyceny obligacji w środę będą miały kolejne publikacje danych nt. inflacji w Europie. Istotne jest to, że niższe od prognoz wtorkowe odczyty z Hiszpanii i z Niemiec mocno przesunęły w dół oczekiwania odnośnie środowych publikacji. Konsensus sygnalizuje wzrost listopadowej inflacji w Polsce do 18,0% r/r wobec 17,9% w październiku. Prognozy ekonomistów oscylują miedzy 17,6% a 18,4%. Przy analizie reakcji rynkowej warto pamiętać, że inwestorzy bardziej teraz oczekują niższego odczytu. W tym kontekście można powiedzieć, że reakcja rynku na ewentualne niższe dane ze strefy euro (konsensus listopadowego HICP w strefie euro wynosi 10,4% r/r) również może okazać się bardziej stonowana. Po ostatnich zmianach notowania instrumentów zaczęły wyceniać bardziej umiarkowaną reakcję EBC na rosnącą inflację (wyceniany jest wzrost stóp procentowych o 125 pb.). Patrząc również z tej perspektywy, widać, że potencjał do spadku krzywych dochodowości w Europie jest ograniczony. W efekcie rentowności polskich 5- i 10-letnich obligacji powinny w kolejnych tygodniach trzymać się 7%.
Ciekawym wydarzeniem w kraju będzie też aukcja organizowana przez BGK. Bank zaoferuje obligacje na rzecz Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 serii FPC0328, FPC0631, FPC0733 i FPC1140 o minimalnej wartości 0,25 mld PLN. Na tegorocznych przetargach BGK sprzedawał średnio papiery o wartości 0,8 mld PLN. Wynik aukcji nie będą miał jednak większego wpływu na rynek wtórny.