W czwartek kursy głównych par z PLN znacząco się nie zmieniły, EUR/PLN zakończył dzień w pobliżu 4,37, a USD/PLN w okolicy 4,00. Na bazowych rynkach FX dolar nieco się osłabił, a kurs EUR/USD wzrósł w pobliże 1,0900.
Czwartkowy handel na rynkach, w tym na rynku FX, charakteryzował się niską zmiennością, brak było inwestorów ze Stanów Zjednoczonych i Japonii z powodu przypadających w tych krajach świąt. W otoczeniu rynkowym nastroje były neutralne, indeksy giełdowe oscylowały w pobliżu piątkowych zamknięć, a w pierwszej części sesji inwestorzy pozycjonowali się pod dane makro z głównych europejskich gospodarek oraz strefy euro. Wstępne odczyty indeksów PMI z Europy, z wyjątkiem danych z Francji, były wyższe od rynkowych oczekiwań. Pokazały one, że aktywność gospodarcza na Starym Kontynencie osłabia się w mniejszym tempie, choć trzeba dodać, że z wyjątkiem PMI dla usług z Wielkiej Brytanii, wszystkie one pozostają w strefach recesyjnych czyli poniżej poziomu 50 pkt. Po tych danych kurs EUR/USD wzrósł do okolic 1,0930, jednak w drugiej części notowań wrócił w okolice 1,09, czyli poziomów sprzed ich publikacji. Przy braku krajowych impulsów, złoty pozostawał pod wpływem rynków bazowych, nieco umocnił się w pierwszej części sesji, by w drugiej powrócić do poziomów neutralnych.
W piątek o globalnych nastrojach decydować będą listopadowe odczyty indeksu instytutu Ifo z Niemiec oraz indeksów PMI dla usług i przemysłu ze Stanów Zjednoczonych. Naszym zdaniem w krótkim terminie czynniki osłabiające ostatnio dolara oraz umacniające PLN zostały zdyskontowane, a tym samym oczekujemy kontynuacji korekt wzrostowych na parach EUR/PLN i USD/PLN w kierunku odpowiednio 4,39-4,40 oraz 4,05 w perspektywie najbliższych sesji.
Na krajowym rynku stopy procentowej czwartkowa sesja przyniosła wzrosty rentowności w zakresie 2-8 pb., mocniejsze na środkowym i długim odcinku krzywej. Na rynkach bazowych, w Niemczech rentowności wzrosły o ok. 3-6 pb., w USA natomiast giełdy nie działały z powodu Święta Dziękczynienia. Przy niemal pustym krajowym kalendarium makro polskie SPW pozostawały pod wpływem rynków globalnych, a na te oddziaływały nieco wyższe, wstępne odczyty listopadowych indeksów PMI z Europy oraz zmniejszające się rynkowe oczekiwania na marcową obniżkę stóp Fed. Obydwa czynniki te podnosiły nieco rentowności Bundów, które w tenorze 10-cio letnim oddalały się od testowanej w ostatnich dniach średnioterminowej linii trendu wzrostowego (okolice 2,51%). W czwartek obradował Riksbank i pozostawił stopy procentowe w Szwecji bez zmian na poziomie 4%, jednak opcja ich podwyżki w przyszłości została utrzymana. W takim otoczeniu krajowy rynek SPW w obliczu rynkowych oczekiwań pauzy w cyklu luzowania pieniężnego (konsekwencja przekazu z ostatniego posiedzenia RPP) pozostawał nieco słabszy od rynków bazowych, a kontrakty FRA w dalszym ciągu wskazywały, że kolejnego cięcia stóp NBP o 25 pb. można oczekiwać dopiero w marcu 2024.
Wydaje się, że w krótkim terminie czynniki powodujące spadki rentowności obligacji z rynków bazowych zostały zdyskontowane, rynki czekają na nowe informacje i dane, których szczególnie dużo będzie w przyszłym tygodniu. W piątek wpływ na nastroje na rynkach FI mogą mieć odczyty listopadowych indeksów PMI z USA, choć z powodu skróconej tamtejszej sesji reakcje mogą być ograniczone. Naszym zdaniem krótkoterminowe ryzyka na rynkach bazowych przesunięte są w kierunku nieco wyższych rentowności, a krajowe SPW co najmniej do wstępnego odczytu polskiego CPI za listopad (czwartek, 30 listopada) postawać będą głównie pod ich wpływem.
Zobacz także: Spółka z GPW zapowiada 10-krotny wzrost przychodów. Jej akcje wróciły do łask
Wykres dnia: Wstępne odczyty indeksów PMI ze strefy euro były wyższe od rynkowych oczekiwań i podnosiły nieco rentowności obligacji z rynków bazowych.
Źródło: Refinitiv
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję