Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Rynki po południu – banki centralne nie zmieniły sytuacji

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

W dzisiejszych decyzjach banków centralnych – SNB i BoE – ciężko doszukiwać się niespodzianek, stąd zmienność na rynku walutowym po publikacji poziomu stóp procentowych, komunikatów do decyzji i protokołu z posiedzenia pozostawała ograniczona. Zacznijmy od Szwajcarskiego Banku Narodowego, który o godzinie 9:30 opublikował decyzję zgodną z konsensusem ekonomistów, który zakładał utrzymanie głównej stopy procentowej na niezmienionym poziomie -0,75%. Treść komunikatu oraz konferencja prezesa banku centralnego były podobne do ubiegłych miesięcy, a więc odniesiono się do przewartościowanego kursu franka szwajcarskiego, gotowości do interwencji na rynku jeżeli pojawi się taka potrzeba oraz przedstawiono prognozę inflacji na 2015 rok, która wynosi -1,1%. Generalnie przekaz był gołębi tak jak się tego spodziewano, stąd indeks szwajcarskiej waluty – tworzony na podstawie notowań par CHFEUR, CHFGBP, CHFJPY oraz CHFUSD, traci dzisiaj blisko 0,3%.

Inwestorzy liczący na niespodziankę ze strony Banku Anglii mogą czuć się zawiedzeni. Główna stopa procentowa zgodnie z prognozami została utrzymana na niezmienionym poziomie 0,5%, jednak zaraz po publikacji protokołu z ostatniego posiedzenia banku centralnego byliśmy świadkami zejścia notowań GBPUSD na nowe minima sesji. Ponownie przedstawiciele Banku Anglii starają się tonować nastroje inwestorów, którzy zbyt optymistycznie podchodzą do terminu rozpoczęcia normalizacji polityki pieniężnej na Wyspach. Zwrócono uwagę na utrzymującą się niską inflacje, która w pierwszej połowie przyszłego roku utrzyma się poniżej poziomu 1% - głównie w wyniku znacznego spadku cen ropy naftowej – a także podkreślono utratę impetu przez dynamikę nominalnego wzrostu płac. Wyprzedaż funta, w wyniku zauważalnej ostrożności w działaniach i opiniach Banku Anglii, była jednak tylko tymczasowa, a kurs GBPUSD odrobił już prawie cały ruch spadkowy i obecnie znajduje się na poziomie 1,5180.

Niepokojące informacje płyną do nas z rynku surowców, na którym notowania ropy naftowej osiągają sześcioletnie minima, a cena za baryłkę ropy WTI wyznaczyła dzisiaj nowe dołki w okolicach poziomu 36,50 dolarów. Oprócz silniejszego dolara amerykańskiego, który podjął próbę odrabiana strat z poprzednich dni, pojawiły się informacje o wzroście produkcji tego surowca w krajach OPEC, do najwyższego poziomu od ponad 3 lat. W listopadzie produkcja wzrosła o około 230 000 tysięcy baryłek dziennie, głównie dzięki ropie z Iraku. Tym samym OPEC kontynuuje strategię ochrony swojego udziału w rynku poprzez niskie ceny i dalej wywiera presję na konkurencję.

Na warszawskiej giełdzie w końcu pojawił się zielony kolor. Indeks WIG20 rośnie już o 1,5%, a motorami napędowymi wzrostów są te walory, które w ostatnim czasie były najmocniej wyprzedawane, a więc mBank (+7,42%), Energa (+5,59%) oraz Tauron (+5,41%). Na pozostałych europejskich giełdach nastroje nie są już tak optymistyczne - hiszpański indeks IBEX35 traci 0,84%, włoski FTSE MIB 0,55%, francuski CAC40 0,07%. W tym gronie pozytywnie wyróżnia się niemiecki DAX, rosnący o ponad 0,2%, jednak niekwestionowanym liderem wzrostów w Europie pozostaje giełda w Atenach – indeks ATHEX rośnie już ponad 2,5% - która podobnie jak giełda warszawska, próbuje odrobić część ostatnich strat.

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Robert Pietrzak

Robert Pietrzak

Młodszy Analityk Rynków Finansowych w HFT Brokers. Zwolennik fundamentalnego podejścia do rynków i rozpoznawania długotrwałych trendów makroekonomicznych. Laureat konkursu ProjectTRADER.


Tematy

Reklama
Reklama