Niepokojące doniesienia z Bliskiego Wschodu, zapowiadające drastyczne zaostrzenie konfliktu w strefie Gazy zwiększyły awersję do ryzyka na rynkach pod koniec ubiegłego tygodnia. Zawieszenie przez Arabię Saudyjską rozmów o normalizacji stosunków z Izraelem i sugestie Iranu o możliwym istotnym zaangażowaniu się w konflikt libańskiego Hezbollahu zwiększają ryzyko destabilizacji całego regionu.
Rentowności amerykańskich obligacji spadły, wzrosły natomiast ceny ropy naftowej. Dolar umocnił się względem koszyka walut, a kurs EURUSD obniżył się do 1,05. W niepewnym otoczeniu złoty umacniał się względem euro i na koniec tygodnia powrócił w okolice 4,52 (zdaniem szefa PFR, P.Borysa, poziom 4,50 to kurs równoważący interesy eksporterów i potrzebę dezinflacji). Wybory z reguły powodują krótkoterminowy wzrost zmienności na rynkach. Wyraźne umocnienie złotego w pierwszej reakcji na fakt, że większość w parlamencie będą mieć partie opozycyjne, może przede wszystkim uwzględniać oczekiwania na relatywnie szybką poprawę relacji Polski z UE i napływ środków unijnych.
W kraju cała uwaga skupi się na wyniku wyborów. Oficjalne wyniki wyborów będą spływać stopniowo dziś i jutro. W poprzednich wyborach w 2019 zwłaszcza wyniki mniejszych partii (istotne dla ostatecznego rozkładu głosów) odbiegały od początkowego szacunku. Tak czy inaczej, misję tworzenia rządu najpewniej otrzyma zwycięska partia. Jeśli ostateczne wyniki będą zbliżone do wstępnych, to ta misja prawdopodobnie będzie nieudana, a proces tworzenia rządu może być najdłuższy w historii.
Zobacz także: Wybory 2023 - wyniki z pierwszych okręgów i late poll. Zobacz jak reaguje giełda
Wśród danych makro z zagranicy w tym tygodniu najistotniejsze wydają się być sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa w USA za wrzesień, które poznamy jutro. Konsensus zakłada utrzymanie lekkiego wzrostu sprzedaży oraz marginalny spadek produkcji w ujęciu r/r. Warto przyjrzeć się też danym z sektora budowlanego, który zmaga się z ponownym wzrostem oprocentowania kredytów hipotecznych.
Publikacja chińskiego PKB za 3q23 (śr.) też będzie istotna dla oceny sytuacji w globalnej gospodarce (kons.: 4,5% r/r vs 6,3% r/r w 2q23).
Na gruncie inflacyjnym zobaczymy publikację wrześniowego PPI z Niemiec, gdzie spadek cen najpewniej pogłębił się do 14,2% r/r. Mniej istotny wydaje się drugi szacunek inflacji HICP dla strefy euro za wrzesień (śr.). W tym przypadku warto zwrócić uwagę na wskaźniki dla państw spoza UE, czyli porównywalne dane inflacyjne dla państw naszego regionu.
W trakcie tego tygodnia poznamy też spory zestaw krajowych danych za wrzesień, które pozwolą ocenić stan gospodarki pod koniec 3q23 i doprecyzować szacunek PKB za minionym kwartał. Szacujemy, że sprzedaż detaliczna we wrześniu (pt.) spadła o 2,0% r/r wobec -2,7% r/r w sierpniu. Niewątpliwym wsparciem dla realnych wydatków konsumentów jest wzrost wynagrodzeń, który we wrześniu, kolejny miesiąc, był najpewniej wyższy niż inflacja. Nasza prognoza zakłada wzrost przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw o 10,5% r/r (czw.), jednak widzimy ryzyko wyższego wyniku, ze względu na wcześniejszą wypłatę premii bożonarodzeniowych w części firm. Dwucyfrowy wzrost wynagrodzeń utrzymuje się, mimo schłodzenia popytu na pracę, którego dowodem jest stabilizacja zatrudnienia w ujęciu r/r (oraz spadek w ujęciu miesięcznym). W sektorze wytwórczym trwa odwracanie negatywnego szoku kosztowego, stąd oczekujemy pogłębienia deflacji PPI do -3,0% r/r. Negatywny wpływ na aktywność ma z kolei układ kalendarza. Szacujemy, że produkcja przemysłowa pogłębiła spadek do -3.6% r/r z -2,0% r/r w sierpniu.