Argentyńskie władze doszły do porozumienia z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i otrzymają wielomiliardowe wsparcie ze strony instytucji. Pojawia się zatem nadzieja na to, że południowoamerykańskie państwo nie zbankrutuje po raz dziewiąty.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy ogłosił wczoraj zawarcie porozumienia z Argentyńskim rządem w sprawie wsparcia finansowego. Argentyna otrzyma dostęp do finansowania w postaci trzyletniej promesy kredytowej do wysokości 50 mld dolarów. Zgodę na udzielenie promesy kredytowej musi jeszcze udzielić zarząd MFW. Jego posiedzenie zaplanowane jest na 20 czerwca i formalnie to wtedy wsparcie zostanie przyznane.
„Gratuluję władzom Argentyny zawarcia tego porozumienia. Jak już podkreślaliśmy, plan przedstawiony przez argentyński rząd ma na celu wzmocnienie gospodarki i działanie na rzecz wszystkich obywateli. Jestem zadowolona, że możemy pomóc poprzez zapewnienie wsparcia finansowego, które wzmocni zaufanie ze strony rynków i pozwoli władzom zmierzyć się z istotnymi problemami. W ramach wsparcia, MFW i rząd Argentyny będą współpracować w celu zapewnienia realizacji planu reform i ochrony najsłabszych ekonomiczne grup.” – skomentowała Christine Lagarde, szefowa MFW.
Dostali więcej niż prosili
Na początku maja prezydent Argentyny, Mauricio Macri, zwrócił się do Międzynarodowego Funduszu Walutowego z prośbą o wsparcie dla kulejącej gospodarki. Macri liczy, że pomoc MFW pomoże ustabilizować sytuację gospodarczą i uniknąć kolejnego kryzysu. Argentyna wnioskowała o dostęp do elastycznej linii kredytowej o wysokości 30 mld dolarów, a ostatecznie otrzyma o 20 mld dolarów więcej.
Sytuację, w jakiej znajduje się argentyńska gospodarka najlepiej pokazuje to, że Macri zwrócił się o pomoc do MFW pomimo tego, że może to być dla niego kosztowna decyzja w kontekście przyszłorocznych wyborów prezydenckich. MFW to instytucja nielubiana wśród Argentyńczyków. Ci przypisują jej winę za bankructwo kraju w 2001 roku, gdyż Fundusz wymusił wtedy na rządzących wprowadzenie istotnych reform gospodarczych.
Cięcia wydatków i okiełznanie inflacji
Pomoc przydzielona Argentynie może okazać się największym programem wsparcia w historii MFW. Wszystko zależeć będzie od tego jak dużą część dostępnej puli pieniędzy argentyńskie władze zdecydują się wykorzystać. Promesa kredytowa bowiem służyć wyłącznie jako bufor bezpieczeństwa i czynnik podnoszący wiarygodność w oczach zagranicznych inwestorów. Skłonność Argentyńczyków do zadłużania się pozwala sądzić, że finansowanie ze środków MFW może być aktywnie wykorzystywane.
Trzeba oczywiście zaznaczyć, że wsparcie ze strony MFW nie jest ‘darmowe’. Również w tym przypadku MFW wymaga, by władze wprowadziły istotne cięcia w wydatkach. Kluczowym punktem planu zgłoszonego przez argentyński rząd jest normalizacja polityki fiskalnej. W tym roku docelowy deficyt budżetowy ma odpowiadać 2,7% PKB, a w przyszłym ma być zmniejszony do 1,3% PKB. Poprzednie poziomy docelowe były wyższe i kształtowały się na poziomach odpowiednio 3,2% i 2,2%. Nadwyżka pierwotna w budżecie (saldo z wyłączeniem kosztów obsługi długu publicznego) ma zostać osiągnięta w 2020 roku, czyli rok wcześniej niż zakładano wcześniej. Na cięciu kosztów nie powinny ucierpieć najmniej zamożne osoby. Minimalny poziom wydatków na cele socjalne ma zostać utrzymany, a jeśli warunki gospodarcze pogorszą się, to środki na te cele mogą zostać zwiększone.
Istotnym wyzwaniem dla rządzących ma być również zmniejszenie inflacji, która od początku roku przekracza poziom 25%. Docelowy poziom inflacji w 2019 roku to 17%, a w 2021 roku ma zostać osiągnięty jednocyfrowy wynik na poziomie 9%.
Peso bez euforycznej reakcji
Problemy Argentyny świetnie sygnalizowała w ostatnich miesiącach osłabiająca się lira. Na przełomie kwietnia i maja argentyński bank centralny próbował ratować walutę poprzez drastyczne podwyżki stóp procentowych. Nie przyniosły one jednak większego efektu, a jedynie podgrzały obawy inwestorów. Sytuację na rynku walutowym uspokoiło zwrócenie się o pomoc do MFW. Od miesiąca kurs argentyńskiego peso jest już bardziej stabilny – w dalszym ciągu zniżkuje, ale w zdecydowanie niższym tempie niż wcześniej. Informacja o udzieleniu wsparcia na ten moment nie przekłada się na wzrost zaufania do argentyńskiej waluty. Wczoraj peso nieznacznie umacniało się w stosunku do dolara, ale dziś znów notowane jest na poziomach sprzed tej reakcji rynku.
USD/ARS
