Kurs EUR/PLN konsolidował się w piątek pozostając niewrażliwy na publikacje krajowe, tj. zarówno na zgodny z wcześniejszym szacunkiem odczyt inflacji CPI oraz wyraźnie słabsze od oczekiwań dane o rachunku obrotów bieżących. Wycena złotego do euro pozostawała względnie stabilna wokół poziomu 4,53 wypełniając nasze oczekiwania na drugą połowę ubiegłego tygodnia. Wrażenia na inwestorach nie zrobiły także informacje płynące z agencji Fitch. Uznaje ona bowiem, iż ekspansywne plany fiskalne wszystkich opcji politycznych mogą obniżyć zrównoważenie długu publicznego Polski.
W ocenie agencji, interakcja między polityką fiskalną i monetarną po wyborach będzie istotna dla wiarygodności instytucjonalnej Polski. Istotność wyborów parlamentarnych dodatkowo zwiększała nastrój stabilizacji podczas piątkowej sesji. Udzielił się on także polskim papierom skarbowym. Dochodowość obligacji wzdłuż całej krzywej była stabilna. W przypadku 2-latki rentowność oscylowała wokół poziomu 5,26%. Z kolei długi koniec krzywej koncentrował się na poziomie 5,84%.
Rynki zagraniczne
Piątek przyniósł ledwie kosmetyczne zmiany eurodolara – spadek około 20 pipsów w stosunku do poziomu otwarcia – po dynamicznej zniżce w czwartek. Trudno się dziwić piątkowym ograniczonym ruchom zważywszy na ubogie kalendarium danych makroekonomicznych oraz brak jakichkolwiek nowych impulsów. Ryzyko geopolityczne wciąż przefiltrowuje się na rynki finansowe kanałem cen ropy naftowej. W piątek jej cena sięgnęła niemal 10-dniowego maksimum. Nastrój wyczekiwania i stabilizacji widoczny był w wycenie długu rynków rozwiniętych. Zmiany dochodowości długu USA i Niemiec podczas ostatniej sesji były marginalne i nie wpływały na zmianę dotychczasowego obrazu notowań. W dalszym ciągu trendem krótkoterminowym pozostaje ruch rentowności w górę.
Zobacz także: Sezon raportów kwartalnych start - będzie się działo na giełdach! Jak zachowa się warszawski parkiet po wyborach?