Podczas dzisiejszego dnia miały miejsce kolejne przemówienia członków FOMC. Pierwsze konferencje zaplanowane zostały dla Patricka Harkera i Charlesa Evansa. Skrót z tego, czego mogliśmy się dowiedzieć na przemówieniach Harkera i Evansa możemy przeczytać w komentarzu Jakuba Wilka.
Parę godzin później rozpoczęły się przemówienia kolejnych członków FOMC. O godzinie 18.30 miało miejsce przemówienie Dennisa Lockharta. Uważa on, że to jak dużo podwyżek stóp procentowych będzie zrealizowanych w 2017 roku zależy przede wszystkim od tego, jak gospodarka USA zareaguje na wprowadzone zmiany fiskalne, które zapowiada przyszły prezydent USA Donald Trump. Stwierdził on również podobnie jak inni członkowie FOMC – w przypadku przestrzelenia celu inflacyjnego, FED prawdopodobnie zwiększy tempo podwyższania stopy procentowej.
Jako następne, swoje przemówienie miał James Bullard z oddziału FED z St. Louis. Uważa on, że do tej pory nie widać jeszcze żadnych zmian w gospodarce, które wymagałyby szybszego tempa podnoszenia stóp procentowych, co sprawia, że utrzymywanie go na poziomie obecnym teraz przez cały 2017 rok, wydaje się być słuszną decyzją. Bullard odniósł się również do polityki i planów Trumpa, opisując je jako mogące podnieść produktywność i wzrost gospodarczy jeśli zostaną dobrze zrealizowane. Wspomniał również, że jej skutki powinniśmy zobaczyć dopiero w 2018 i 2019 roku.
Szef oddziału FED z Dallas – Robert Kaplan, również zgadza się z możliwymi pozytywnymi skutkami działań, jeśli chodzi o planowane przez Trumpa obniżki podatków czy inwestycje w infrastrukturę, natomiast przestrzega, że planowane przez Trumpa zmiany dotyczące imigrantów oraz programu służby zdrowia Obamacare są złymi decyzjami. Jeśli chodzi o wzrost gospodarczy – Kaplan podejrzewa, że powinien on wynieść w bieżącym roku 2% nawet bez stymulantów w postaci zmniejszenia podatków i programu inwestycyjnego.
