Pierwsza próba zniesienia pakietu ubezpieczeń zdrowotnych Obamacare zakończyła się fiaskiem. Wczoraj Donald Trump udowodnił, że nie wszystko stracone. Choć rynki oczekiwały reformy w marcu, to dopiero wczoraj projekt ustawy dostał zielone światło w Izbie Reprezentantów.
Zwycięstwo rzutem na taśmę
Donald Trump potrafi podnieść się po marcowej porażce. Już wtedy planował przeprowadzenie reformy opieki zdrowotnej. Jednak, zdając sobie sprawę, że nie otrzyma wymaganej większości głosów, zrezygnował z przedstawienia jej projektu w IR. Projekt wysunięty przez Republikanów spotkał się z dezaprobatą konserwatywnych członków partii. Ci bali się, że federalny budżet nie udźwignie kosztów reformy i przyczyni się do zwiększenia długu publicznego.
Wczoraj sytuacja nieco zmieniła się. Izba Reprezentantów stosunkiem 216 głosów za do 213 przeciw zadecydowała, że projekt reformy Obamacare trafi do Senatu. To dopiero pierwszy etap, choć znaczący, to szanse na to, że senatorzy przyjmą go w takiej formie, w jakiej otrzymali go z IR są małe. Sam Donald Trump podkreśla, że dużym sukcesem będzie poparcie projektu w Senacie. Trudno jest mówić o zwycięstwie, kiedy przeciwni reformie są nawet członkowie jego partii. Wielce prawdopodobne jest, że Senat wprowadzi poprawki do projektu ustawy, bądź zaproponuje całkiem nowy projekt.
Braki w projekcie
Nowemu projektowi zarzuca się niedokładność i pośpiech, w jakim został wykonany. Jako, że jest to tylko projekt, który niewielką przewagą wkroczył na kolejny etap, to USD nie zareagowało na „małe zwycięstwo” Trumpa. Jednak reakcja zauważalna była na indeksach spółek z sektora medycznego. Zaraz po ogłoszeniu wyników głosowania BI North America Hospitals Index spadł o 1,6%.
Amerykańskie media zarzucają autorom projektu ustawy brak analiz finansowych. Projekt nie został poddany do analizy eksperckiej w Kongresowym Biurze Budżetu. Dodatkowo podkreśla się, że koszty zniesienia ustawy i reformy sektora opieki zdrowotnej mogą sięgnąc nawet 350 mld USD.
Co dalej? Teraz należy czekać na decyzję senatorów. Rynki znów spotykają się z niepewnością. Dodatkową atmosferę na rynkach podgrzewa oczekiwanie na dzisiejsze odczyty NFP. Te dziś mają znacznie większą wagę niż wczorajsze przeforsowanie projektu zniesienia Obamacare.