Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Kuwejt zrobił to, czego nie udało się dokonać na niedzielnym spotkaniu w Katarze

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Wydawało się, że fiasko niedzielnych negocjacji w stolicy Kataru, w których uczestniczyli najwięksi na świecie producenci ropy, spowoduje powrót do spadków na tym rynku. Nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie zamrożenia wydobycia co oznacza, że nadal występuje nadpodaż tego surowca. Scenariusz kolejnych godzin i dni od momentu informacji o braku porozumienia był jednak zupełnie inny, który można określić w jeden sposób – spodziewaj się niespodziewanego.

 

W roli zawodnika zmieniającego sytuację na rynku pojawił się Kuwejt – czwarty kraj w rankingu największych producentów ropy naftowej w grupie OPEC. Pracownicy tamtejszego sektora naftowego rozpoczęli w niedzielę strajk przeciwko planom obniżenia płac oraz świadczeń socjalnych, który oznacza znaczne zmniejszenie wydobycia ropy naftowej w tym państwie. W marcu produkcja „czarnego złota” w Kuwejcie wyniosła około 3 miliony baryłek dziennie, a trwające trzeci dzień protesty przyczyniły się do zmniejszenia dziennego wydobycia w okolice poziomu 1,5 miliona baryłek. Redukcja około połowy wydobycia w Kuwejcie to mniej więcej wartość rynkowej nadpodaży w pierwszej połowie tego roku, spoglądając na dane przedstawione przez agencję IEA.

 

Splot tych wydarzeń spowodował, że od początku tygodnia jesteśmy świadkami wzrostów na rynku ropy – o godzinie 16:30 we wtorek za jedną baryłkę typu WTI płaciliśmy 42,45 USD – oraz globalnego spadku awersji do ryzyka. Inwestorzy na rynku giełdowym nie mogli wypuścić takiej okazji z rąk i wykorzystali obecną sytuację do dokonania sporych zakupów. Niemiecki indeks giełdowy DAX we wtorek rósł o ponad 2% do najwyższego poziomu od pierwszych dni stycznia tego roku, natomiast amerykański S&P500 po raz pierwszy w 2016 roku przełamał barierę 2100 punktów.

Reklama

 

Trudno jednak liczyć na to, aby wyrównanie sił popytu i podaży na rynku ropy naftowej było długotrwałe. Kuwejccy przedstawiciele sektora naftowego zapowiadają powrót do normalnego poziomu wydobycia w trakcie najbliższych dni, który może dojść do skutku w momencie w którym uda się osiągnąć porozumienie ze strajkującymi pracownikami. Przy takim scenariuszu nastroje na rynku ropy mogłyby ulec szybkiemu pogorszeniu, a niedźwiedzie po raz kolejny mogłyby zapanować nad kierunkiem notowań tego surowca.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Robert Pietrzak

Robert Pietrzak

Młodszy Analityk Rynków Finansowych w HFT Brokers. Zwolennik fundamentalnego podejścia do rynków i rozpoznawania długotrwałych trendów makroekonomicznych. Laureat konkursu ProjectTRADER.


Tematy

Reklama
Reklama