Krajowy kalendarz wydarzeń makro był pusty więc złoty pozostawał pod wpływem nastrojów płynących z rynków bazowych. A te poprawiły się nieznacznie w stosunku do europejskich rynków po tym jak wstępny odczyt PKB za IV kw. 23’ pokazał, że gospodarka strefy euro utrzymuje się w stagnacji ale na szczęście uniknęła technicznej recesji. Jednak euro nie zdołało odrobić strat do dolara z poprzednich dni gdyż próby jego umocnienia zostały wyhamowane przez mocny raport JOLTS, według którego liczba wakatów w USA wzrosła w grudniu do ponad 9 mln z 8,9 mln w listopadzie, pomimo oczekiwanego przez ekonomistów spadku.
Większa zmienność powinna powrócić na rynki wraz z środową decyzją FOMC. Choć nikt raczej nie spodziewa się zmiany obecnego przedziału dla stóp Fed (5,25-5,50%), to uwaga uczestników rynku skupi się na wydźwięku retoryki płynącej z konferencji prezesa Powella. Po gołębim zwrocie z grudniowego posiedzenia możemy oczekiwać bardziej konkretnych sygnałów odnośnie zbliżającego się terminu rozpoczęcia obniżek stóp procentowych i jeśliby takowe się pojawiły to rynek mógłby to odebrać jako potwierdzenie rynkowych wycen obniżek stóp Fed na 2024 r. Taki scenariusz wspierałby dalszy spadek rentowności amerykańskich obligacji skarbowych a zarazem powrót dolara do obowiązującego w ubiegłym kwartale trendu spadkowego. A wtedy wzrosłyby też istotnie szanse na zakończenie obowiązujących od drugiej połowy grudnia korekt spadkowych na złotym i zejście kursów EUR/PLN i USD/PLN w kierunku zakładanych przez nas na koniec kwartału poziomów odpowiednio 4,30 i 3,84.
Na europejskim rynku stopy procentowej wtorek przyniósł wzrost krzywych dochodowości obligacji. Był to zapewne efekt wyższej od oczekiwań inflacji w Hiszpanii przy zbieżnych z prognozami danymi nt. PKB w strefie euro. Wyceny papierów CEE z kolei wspierały oczekiwania na wtorkową obniżkę stóp MNB i zapowiedzi luzowania polityki pieniężnej w regionie.
Głównym krajowym wydarzeniem w środę będzie informacja nt. podaży hurtowych obligacji w lutym. MF sugerowało zorganizowanie trzech aukcji, w tym jednej zamiany. Pierwotnie nasze szacunki zakładały podaż w okolicach 15 mld PLN. Biorąc jednak pod uwagę dodatkową jedną aukcję miesięcznie i dane o sprzedaży za styczeń, ostatecznie podaż może być wyższa. W tym kontekście warto zwrócić uwagę, że pierwsze wykupy obligacji planowane są dopiero w kwietniu. Na świecie ciekawym wydarzeniem będzie publikacji inflacji we Francji i Niemczech, gdzie oczekiwane są mocne spadki wskaźników. Kontynuacja dezinflacji powinna wspierać spadek krzywych dochodowości w Europie. Czynnikiem ryzyka przed tą publikacją jest nieoczekiwany wysoki odczyt HICP w Hiszpanii (tu widoczny był wpływ cen energii, który nie musi powtórzyć się w innych państwach). Największe znaczenie dla rynku w środę będzie miała retoryka prezesa Fed J. Powella po wieczornym posiedzeniu. Spodziewać się można podobnego komentarza jak w przypadku EBC. Zapewne dużo miejsca zostanie poświęcone spadającej inflacji, oczekiwanej kontynuacji tego trendu, a także wyczekiwaniu na sygnały spowolnienia gospodarki USA. Pośrednio rynek uzyskałby tym samym potwierdzenie wycenianych obniżek stóp procentowych w 2024 r. Przy sprzyjającym otoczeniu rynkowym rentowności polskich 2-letnich obligacji powinny zniżkować w kierunku 4,8%, a 10-letnich poniżej 5,25%.
Zobacz także: Rekordowo tanie akcje giełdowe - sprawdź, gdzie może kryć się okazja
Wykres dnia: Gospodarka strefy euro weszła w zeszłym roku w fazę stagnacji ale uniknęła recesji.
Źródło: Refinitiv