Reakcją rynku FX na weekendowy zamach na Donalda Trumpa było tylko niewielkie umocnienie dolara, a kurs EUR/USD pozostał w okolicy 1,09, czyli w pobliżu 3-miesięcznych maksimów. Wygląda więc na to, że inwestorzy póki co zbagatelizowali rosnące szanse D. Trumpa na reelekcję i ryzyka z tym związane (zwiększenie długu publicznego czy też protekcjonistyczną politykę niekoniecznie korzystną dla rynków EM) skupiając się na obecnych trendach makroekonomicznych, które wskazują na rosnące szanse na szybsze i mocniejsze obniżki stóp procentowych w USA. Przy stabilnym globalnie dolarze złoty pozostał mocny, a trendu tego nie odwrócił słabszy od rynkowych oczekiwań odczyt salda na rachunku obrotów bieżących Polski za maj br., który wskazał deficyt na poziomie 63 mln EUR, wobec oczekiwanej przez ekonomistów nadwyżki w wysokości 15 mln EUR.
Zobacz także: Spadająca inflacja i rotacja na rynku akcji
Poniedziałkowe notowania nie przyniosły zmian kierunku dotychczasowych trendów zarówno na bazowych jak i na krajowym rynku FX, ale w naszej opinii widać też brak impulsów wspierających ich kontynuację, co pokazują chociażby nietrwałe naruszenia istotnych techniczne poziomów przez EUR/PLN (4,25) czy EUR/USD (1,09) w czasie poniedziałkowych notowań. Z tego względu i przy założeniu braku istotnych zaskoczeń ze strony odczytów amerykańskiej sprzedaży detalicznej za czerwiec b.r. oczekujemy również we wtorek kontynuacji lokalnych trendów bocznych wokół 4,25 na EUR/PLN i wokół 1,09 na EUR/USD.
Na bazowych rynkach stopy procentowej poniedziałkowa sesja nie przyniosła znaczących przesunięć kursów, rentowności obligacji skarbowych Niemiec zniżkowały o ok. 3 pb., a dochodowości papierów USA zmieniły się w zakresie -1/+4 pb. Co ciekawe polskie SPW były ponownie mocne, a ich rentowności poszły w dół o 3-7 pb.
Słabsze zachowanie obligacji skarbowych z USA, to w naszej opinii efekt obaw przed wzrostem inflacji po ewentualnej reelekcji D. Trumpa, na co wskazuje słabsze zachowanie długiego końca tamtejszej krzywej rentowności i to pomimo wspierających obniżki stóp Fed odczytów makro ze Stanów Zjednoczonych. W poniedziałek wsparciem dla tych ostatnich był odczyt Indeksu New York Empire State na lipiec br., który wskazał, iż nastroje wśród managerów sektora produkcyjnego na terenie stanu Nowy Jork są słabsze od oczekiwań ekonomistów. W kraju poznaliśmy finalny odczyt inflacji CPI za czerwiec br., który był zgodny ze wstępnymi danymi (2,6% r/r) i w naszej opinii nie miał wpływu na notowania krajowych SPW. Być może mocniejsze zachowanie krajowych obligacji skarbowych, to efekt wypowiedzi uważanego za „jastrzębia” członka RPP Ludwika Koteckiego, który w wywiadzie dla Business Insider nie wykluczył, iż już na początku 2025 roku pojawi się przestrzeń do dyskusji nawet nad więcej niż jedną obniżką stóp NBP w przyszłym roku.
We wtorek bazowe rynki FI pozostaną pod wpływem oczekiwań dotyczących polityki pieniężnej EBC i Fed, a oczekiwania te będą wypadkową odbioru przez inwestorów odczytów indeksu instytutu ZEW z Niemiec za lipiec br. oraz danych o czerwcowej sprzedaży detalicznej z USA. W perspektywie najbliższych dni w dalszym ciągu widzimy ograniczoną przestrzeń do kontynuacji spadków rentowności obligacji Niemiec oraz USA, podobnie jak polskich SPW, których dochodowości w tenorze 5- i 10-letnim zbliżają się do dolnych ograniczeń średnioterminowych trendów bocznych.
Wykres dnia: Pomimo wyraźnych spadków rentowności polskich SPW z ostatnich dni, instrumenty pochodne wyceniają pełne cięcie stóp procentowych NBP o 25 pb. dopiero w okolicy połowy 2025 r.
Źródło: Refinitiv