Osłabienie złotego to efekt drugiej części tygodnia, gdyż podczas pierwszych dni notowań PLN umacniał się, a kurs EUR/PLN testował kilkuletnie minima z grudnia ’23 schodząc w środę pobliże 4,2940. Ruch ten wspierał głównie czynnik krajowy w postaci finalizującej się decyzji o odblokowaniu Polsce środków z UE w kwocie ok. 137 mld euro pochodzących z KPO i funduszy spójności. Okazało się jednak, że czynnik ten nie był wystarczający do kontynuacji trendów spadkowych przez EUR/PLN i USD/PLN, szczególnie, że trendu tego nie wspierała mocniejsza postawa amerykańskiego dolara oraz słabość walut z regionu CEE-3 (głównie HUF). Finalnie, po nieudanej próbie pokonania ważnych wsparć, na złotym miała miejsce realizacja zysków, a kurs EUR/PLN wrócił do zakresu zmienności, w którym pozostawał od początku lutego br.
Naszym zdaniem w obecnym tygodniu PLN będzie podlegał głównie globalnym nastrojom, a te kształtowane będą przez wydźwięk posiedzenia EBC (czwartek) oraz szereg danych makro z rynków bazowych. Nie oczekujemy istotnego wpływu na złotego ze strony posiedzenia RPP, chyba że nowe projekcje pokażą szybszy proces dezinflacji w II połowie br. w porównaniu do tego co było prezentowane na ostatnich konferencjach. To mogłoby nieznacznie osłabić złotego. Po piątkowej sesji podtrzymujemy naszą tezę, że dopóki kursy EUR/PLN i USD/PLN będą utrzymywać się odpowiednio poniżej 4,34 i 4,02 szanse na dalsze umacnianie PLN w krótkim terminie przeważają.
Na bazowych rynkach FI miniony tydzień był mocno zróżnicowany, rentowności Budnów wzrosły w zakresie 2-5 pb., a dochodowości obligacji amerykańskich zniżkowały o 8-16 pb., mocniej na krótkim końcu krzywej. W kraju w dół poszedł długi koniec krzywej (7 pb.), a jej środkowy odcinek i krótki koniec wzrosły o ok. 2-3 pb.
Główny wpływ na zachowanie bazowych rynków FI miały tamtejsze odczyty inflacyjne oraz publikacje szeregu danych na temat koniunktury gospodarczej. Generalnie pokazały one, że mocny proces dezinflacji w USA jest kontynuowany, a gospodarce zaczynają ciążyć wysokie stopy procentowe. Dane z Europy były natomiast bardziej zróżnicowane, piątkowy odczyt inflacji ze strefy euro zaskoczył negatywnie, a dane na temat koniunktury były generalnie wyższe od rynkowych oczekiwań. Wynikiem ww. czynników było mocniejsze zachowanie obligacji z USA, których rentowność w tenorze 10-cio letnim naruszała w piątek ważne wsparcie w okolicy 4,20%. Pokonanie tego poziomu byłoby pierwszym istotnym sygnałem zakończenia trwającego od grudnia ’23 ruchu korekcyjnego. Na rynku krajowym natomiast długi koniec krzywej reagował na ww. zmiany UST, wspierały go również trendy z regionu CEE-3, a także utrzymujący się solidny popyt na polskie obligacje na rynku pierwotnym. Skutkiem tego było naruszenie przez rentowności 10-cio letnich polskich papierów technicznego wsparcia na 4,30% podczas piątkowych notowań.
W bieżącym tygodniu istotnymi wydarzeniami dla rynków FI będą posiedzenia EBC i RPP, gdzie zaprezentowane zostaną nowe projekcje makroekonomiczne, które przybliżą możliwą dalszą ścieżkę stóp procentowych w strefie euro i Polsce. Ważne będą także odczyty makro (np. te z USA jak ISM dla usług oraz NFP), szczególnie w obliczu negatywnych zaskoczeń z ubiegłego tygodnia. Naszym zdaniem przełom miesiąca przyniósł kolejne sygnały przesilenia na rynkach FI, a tym samym w kolejnych tygodniach szanse na wyraźnie niższe rentowności omawianych przez nas obligacji skarbowych znacząco się zwiększyły.
Zobacz także: Kurs euro mocno spadnie w kilka tygodni. Ostrzeżenie dla firm i eksporterów
Wykres dnia: Słabsze od rynkowego konsensusu dane makro z USA nasilały oczekiwania na mocniejsze obniżki stóp Fed i powodowały spadki rentowności amerykańskich obligacji.
Źródło: Refinitiv