Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Kurs złotego (PLN) ma pod górę... Wyprzedaż polskiej waluty przyspieszyła jak w kwietniu

|
selectedselectedselected

Polska waluta jest porzucana przez inwestorów w bardzo gwałtownym tempie podobnym tylko do tego z kwietnia, gdy rynek wystraszył się eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie. Ogólny wzrost zmienności na globalnych rynkach czy to akcji czy też walut prowadził wtedy do realizacji potencjalnych zysków, w tym ucieczki z walut rynków wschodzących i złotego. Kurs dolara wzrósł wtedy do 4,12.

Złoty ma pod górę nie ze swojej winy... Wyprzedaż polskiej waluty przyspieszyła jak w kwietniu
depositphotos.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Chwilę później sytuacja zaczęła się uspokajać i złoty odrobił wszystko to, co stracił w kwietniu, spadając do poziomu 3,90 PLN za dolara. Obecnie jednak ponownie trwa drugi zryw wyprzedaży PLN i ponownie nie jest to "z naszej winy" i co ciekawe to co pomogło złotemu, to teraz mu szkodzi.

 

Wpływ wyborów na złotego

Nie dało się ukryć, że krajowe wybory w Polsce i ich wynik pomogły polskim aktywom, akcjom na GPW i polskiej walucie mimo niespodziewanej wrześniowej obniżki stóp procentowych. Niemniej teraz wybory złotemu szkodzą, ale nie wybór Polaków, tylko Meksykanów, Hindusów oraz Francuzów... Brzmi abstrakcyjnie?

Polska waluta znajduje się przeważnie w jednym koszyku z innymi walutami czy to rynków wschodzących czy w tym wypadku walut europejskich. Wpływ wyborów w Meksyku i Indiach na polski rynek przez pryzmat MSCI EM był omawiany w ubiegłym tygodniu, teraz mamy wpływ niepewności politycznej we Francji i ucieczki inwestorów z Europy. Tym samym prawdopodobnie najpierw zostaliśmy trafieni koszykową wyprzedażą aktywów krajów rozwijających się, a teraz europejskich.

Reklama

 

Kurs euro spada, dolar się umacnia

Dodatkowo walutom rynków wschodzących i złotemu nie pomaga zachowanie się obligacji USA po piątkowych danych z rynku pracy USA. Abstrahując od ich wyniku rentowności w USA bardzo szybko wzrosły, co wywierać może presję między innymi na złotego, ale także na kurs euro w parze z dolarem. Ten znajduje się na najniższym poziomie od miesiąca przy 1,0750.

 

Suma wszystkich strachów w trzy dni

Prawdopodobnie sytuacja wyglądać mogłaby inaczej, gdyby nie fakt, że wszystko zadziało się w piątek i w weekend. Nastąpiła wielka kumulacja niekorzystnych czynników jak wyższe rentowności w USA oraz niepewność polityczna w Europie. Stąd mogła pojawić się tak duża dynamika ruchu z do 4,024 PLN w relacji do dolara.

Wydaje się jednak, że to jeszcze nie koniec emocji, ponieważ w środę poznamy inflację CPI z USA oraz decyzję Fed w sprawie stóp procentowych wraz z konferencją Jerome'a Powella oraz projekcjami makroekonomicznymi FOMC. Te informacje mogą równie dobrze zawrócić cały trend lub go spotęgować.

Reklama

 

Zobacz także: Dlaczego frank mocno traci w tym roku? Znany ekspert analizuje rynek walut

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Daniel Kostecki

Daniel Kostecki

Główny Analityk Rynków CMC Markets Polska - waluty, indeksy, surowce. Prywatnie inwestuję przez instrumenty z GPW oraz kontrakty CFD. Członek rady nadzorczej w GAMING FACTORY S.A.


Reklama
Reklama