Korona norweska od dłuższego czasu tworzyła trend spadkowy. Jednak ostatnie trzy miesiące bardziej pasują do opisu ruchu bocznego. Popyt wybrał sobie cenę 8.35, której pilnuje. Widać to dobrze po ilości dołków, jakie znajdują się na tej zielonej linii. Podaż skupiła swoje działania w strefie 8.70. Jednocześnie jest to ważny opór dla kontynuacji trendu spadkowego. Jest to także najbliższy niższy szczyt pasujący do definicji sekwencji niższych szczytów i dołków.
Jeżeli konsolidacja jest korektą,
to łatwo zauważyć, że jej wysokość plasuje ją w grupie najkrótszych faz ruchów wtórnych, za to jest najbardziej rozbudowana w czasie. Ten upływ czasu sprawia, że inwestorzy mogą czuć się zmęczeni, a to rodzi niepewność co do przyszłości notowań tej pary walutowej.
Załóżmy przez chwile,
że ruch liczony od początku roku jest akumulacją, czyli okresem wzmożonych zakupów, poprzedzających zmianę sentymentu do USDNOK. Potwierdzeniem takiego stanu rzeczy byłoby przełamanie oporu 8.70 i umocnienie USD do 8.90 lub 9.16. Po impulsie przychodzi czas na korektę, która mogłaby zamienić opór 8.70 na wsparcie. Byłby to dowód na słuszność założenia, że trend boczny jest akumulacją. Ponieważ cały czas to podaż ma przewagę, to ten scenariusz należy odłożyć na przyszłość. Teraz nie pozostaje nic innego jak obserwacja ruchu ceny wewnątrz wąskiego kanału.
