Amerykański dolar zakończył wczorajszą sesję zniżką, a dziś kontynuuje i wręcz przyspiesza ruch spadkowy. Notowania indeksu FUSD oscylują już w rejonie 100,40 pkt., a kurs walutowy EUR/USD rośnie do poziomów przekraczających 1,11.
Słabość amerykańskiego dolara to efekt absolutnego braku zaskoczenia po wczorajszym komunikacie Rezerwy Federalnej. Fed zgodnie z oczekiwaniami podwyższył stopy procentowe o 25 punktów bazowych do rejonu 5,25-5,50% – co oznacza, że na 12 ostatnich decyzji, aż 11 było zwyżką stóp procentowych. W rezultacie, stopy procentowe w USA są obecnie na najwyższych poziomach od 16 lat.
Jednocześnie, Jerome Powell w wystąpieniu po komunikacie Fed powiedział, że instytucja ta jest otwarta na całe spektrum możliwych decyzji dotyczących polityki monetarnej w najbliższych miesiącach, a konkretne działania będą zależeć od pojawiających się danych makro.
Takie stanowisko także nie jest dla inwestorów zaskoczeniem – w ten sposób Fed przedstawił ostrożną retorykę, ale jednocześnie zasugerował, że wczorajsza podwyżka stóp procentowych była już najprawdopodobniej ostatnią podwyżką w tym cyklu. O ile więc stanowisko Fed jest nadal ostrożne i elastyczne, przez wielu inwestorów zostało odebrane jako sugestia, że instytucja ta przestawia się już na gołębie podejście do polityki monetarnej.
OKIEM ANALITYKA – Fed za nami, ECB przed nami
Po mało zaskakującym komunikacie Fed, dolar stracił na wartości, windując tym samym wyceny większości pozostałych światowych walut i wywołując na rynkach akcyjnych więcej optymizmu. Gołębie podejście Fed oznacza bowiem mniejsze uderzenie we wzrost gospodarczy w USA, a tym samym, szanse na łagodniejszą recesję niż oczekiwano.
Obecnie inwestorzy na globalnych rynkach finansowych przekierowują jednak swoją uwagę na Europę. Już dzisiaj swoją decyzję ws. stóp procentowych podejmie bowiem Europejski Bank Centralny – jest ona zaplanowana na godzinę 14:15.
W przypadku ECB, oczekiwana jest również podwyżka stóp o 25 pkt. bazowych. I także w tym przypadku, dużo bardziej niż sama decyzja interesująca będzie prawdopodobnie późniejsza konferencja prasowa. Po ECB rynek spodziewa się bardziej jastrzębiej retoryki. Ogólnie, w USA początek cyklu podwyżek nastąpił wcześniej niż w strefie euro, więc oczekiwane jest także przesunięcie na później zakończenia cyklu podwyżek na Starym Kontynencie w porównaniu z USA.
Inwestorzy wyczekują więc informacji na temat planów ECB w najbliższych miesiącach. Głównym pytaniem jest to, czy bank ten zdecyduje się na podwyżkę stóp procentowych także we wrześniu oraz potencjalnie w późniejszych miesiącach. Im bardziej jastrzębie podejście będzie miał ECB w dzisiejszym komunikacie, tym większa szansa na dalsze umocnienie euro i presję na spadek wartości amerykańskiego dolara.