EUR/PLN
Pod wpływem globalnego osłabienia euro (efekt wyników wyborów europejskich we Francji i Niemczech) kurs EUR/PLN przenosi się powyżej poziomu 4,31 i jest o krok od wybicia górą ponad poziom 4,3113 otwierający drogę dalszego osłabienia na gruncie analizy technicznej. Naszym zdaniem, o ile scenariusz wzrostu notowań pary EUR/PLN jest obowiązujący, o tyle pierwsza połowa tygodnia powinna być dość skromna w potencjale przeceny złotego. Wynika to z faktu, iż rynek mógł zbytnio przereagować konsekwencje wspomnianych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Po drugie ciężar istotnych wydarzeń zawiera się w drugiej połowie tego tygodnia, gdy przede wszystkim poznamy decyzję i narrację amerykańskiego banku centralnego.
Naszym zdaniem nie będzie ona sprzyjająca dla bardziej ryzykownych aktywów, w tym złotego z racji konsekwentnej wstrzemięźliwości bankierów centralnych USA w dozowaniu obniżek stóp procentowych. W efekcie kurs EUR/PLN przesuwać się może w okolice nawet 4,3390 (lub w skrajnym przypadku 4,3696). Średnioterminowo natomiast notowania EUR/PLN doskonale odnajdują się we wskazywanym przez nas wielokrotnie przedziale 4,20 – 4,40, w którym pozostają i naszym zdaniem będzie pozostawać przez większą cześć tego roku.
Zobacz także: Kurs złotego (PLN) ma pod górę... Wyprzedaż polskiej waluty przyspieszyła jak w kwietniu
USD/PLN
Kurs USD/PLN wybił się dziś - po raz pierwszy od miesiąca – powyżej poziomu 4,00 i kieruje się obecnie w okolice 4,0629, tj. dość zaciekle bronionego poziomu na przełomie kwietnia i maja. O ile od piątku po danych non-farm payrolls z USA dolar jest „w gazie”, o tyle kluczowe dla utrzymania prodolarowego trendu będzie narracja towarzysząca posiedzeniu Fed. Naszym zdaniem utrzyma ona pozytywne nastawienie do amerykańskiej waluty jednak nie na tyle silne, by móc mówić o trwałym przekroczeniu wspomnianej bariery technicznej (4,0629).
EUR/USD
Nowy tydzień na rynkach finansowych rozpoczynamy od przeceny euro. Jest ona reakcją na rozczarowujące dla obozów rządzących wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego w czołowych gospodarkach strefy euro (Niemcy, Francja). W ich konsekwencji prezydent E.Macron ogłosił rozwiązanie Zgromadzenia Narodowego i wyznaczył przedterminowe wybory parlamentarne (pierwsza tura 30 czerwca, druga tura 7 lipca). W efekcie podwyższonej zmienności – jak wspomnieliśmy – euro traci na wartości pogłębiając zniżkę eurodolara zainicjowaną w piątek mocnymi danymi z rynku pracy USA. Kurs EUR/USD złamał poziom 1,0780, czym otworzył sobie drogę do nawet 1,0683.
Argumentami za mocniejszym dolarem w tym tygodniu może być wynik posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej i dane inflacyjne z tej gospodarki (oba wydarzenia odbędą się w środę), czy piątkowy indeks uniwersytetu Michigan (obejmujący m.in. oczekiwania inflacyjne). Szczególnie istotny będzie najnowszy wykres dot-plot w wykonaniu członków Fed. Pokaże on oczekiwaną przez amerykańskich bankierów centralnych ścieżkę stóp procentowych w kolejnych latach przez co wyraźnie wpływać może na rynkowe oczekiwania a tym samym wycenę aktywów dolarowych. Przykładowo zmniejszenie skali tegorocznych cięć (w stosunku do marca) do 50 pkt. baz. byłoby argumentem przeciwko dolarowi, gdyż rynek pozostaje wątpliwy czy w tym roku dojdzie do jakiegokolwiek łagodzenia polityki monetarnej.