EZ: Dziś o godz. 14:15 poznamy decyzję Europejskiego Banku Centralnego odnośnie do polityki pieniężnej w strefie euro. Spodziewamy się, zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami, że stopy procentowe banku pozostaną na dotychczasowym poziomie. Sądzimy ponadto, że narracja Rady Prezesów EBC również nie ulegnie zmianie. Prezesi czekają na kolejne dane, zwłaszcza te dotyczące dynamiki wynagrodzeń, gdyż nadal obawiają się o przełożenie rosnących kosztów pracy na inflację. Obawy te w znacznym stopniu uzasadnia inflacja cen usług, która pomimo spadków całościowego indeksu HICP, pozostaje od 5 miesięcy stabilna na 4,0% r/r, a więc dwukrotnie przekracza cel inflacyjny EBC.
Argumentem dla braku zmian stóp procentowych są także dane o koniunkturze, które dają komfort Prezesom w oczekiwaniu na informacje o płacach. W szczególności złożony indeks PMI obrazujący łącznie nastroje w usługach i w przemyśle po raz pierwszy od niemal roku przewyższył poziom 50,0 pkt oddzielający ożywienie od spowolnienia oraz wydaje się, że trend poprawy aktywności, zwłaszcza w usługach, będzie się utrzymywał. Nie zmieniają się zatem nasze jak i rynkowe oczekiwania, że do pierwszej obniżki stóp proc. w tym cyklu dojdzie w strefie euro w czerwcu. Według wyceny rynkowej do końca roku EBC obetnie stopy o ok. 100 pkt baz.
Rynki na dziś
Rynek finansowy pozostaje pod wpływem wczorajszych danych inflacyjnych z USA, które skutkowały ograniczeniem oczekiwanej przez inwestorów skali cięć stóp procentowych w tym roku do 50 pkt. baz. W efekcie dolar zyskuje a obligacje amerykańskie tracą na wartości. Dziś natomiast źródłem możliwej zmienności będzie wynik posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego. Konsensus zgodnie zakłada stabilizację stóp procentowych. Najistotniejsze będą jednak potencjalne sygnały rozpoczęcia cięcia kosztu pieniądza podczas kolejnych posiedzeń EBC (czerwiec). Złoty zaś pozostaje odporny na globalne turbulencje i oscyluje wokół poziomu 4,2650.
Zobacz także: Ceny paliw w Polsce mogą zaskoczyć! Zobacz, ile kosztuje paliwo dzisiaj – 11.04.2024
Rynek krajowy
Publikacja amerykańskiej inflacji była bez wątpienia najważniejszym momentem wczorajszego dnia na rynkach finansowych. Rynkowy konsensus zakładał przyspieszenie rocznej dynamiki CPI jednak finalnie okazała się ona nieco wyższa niż oczekiwania. W efekcie nastąpiło dalsze studzenie prawdopodobieństwa cięć stóp procentowych w USA w tym roku. Rynkową konsekwencją był powrót do umocnienia dolara i nieco wyższe rentowności obligacji amerykańskich. Taki scenariusz był jednocześnie niekorzystny dla wartości złotego, który osłabił się i w relacji do euro powrócił do poziomu 4,27. W dalszym ciągu jednak polska waluta pozostawała zbliżona do 4-letniego maksimum swojej wartości w relacji do euro. Na krajowym rynku długu konsekwencją wspomnianej publikacji z USA był wzrost dochodowości jako kopiowanie ruchów rynków bazowych. W efekcie rentowność 10-latki wzrosła o 5 pkt. baz. do 5,60%. Wydarzeniem dnia na rynku pierwotnym obligacji był natomiast przetarg sprzedaży długu. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami resort finansów uplasował maksymalną pulę podaży tj. 7 mld PLN w postaci serii OK0426, PS0729, WZ1129, DS0432, DS1034. Popyt sięgnął zaś poziomu 9,8 mld PLN.
Rynki zagraniczne
Nieznacznie wyższa od oczekiwań inflacja CPI, jak również bazowa zadecydowały o silnym umocnieniu dolara na międzynarodowych rynkach. Była to reakcja na kolejne w ostatnim czasie ostudzenie rynkowego prawdopodobieństwa cięć stóp procentowych w USA w tym roku. Obecnie rynkowy scenariusz 50 pkt. baz. obniżki kosztu pieniądza w 2024 roku jest mniej agresywny niż oficjalne prognozy członków Fed z marca (75 pkt. baz. cięcia). W rezultacie kurs EUR/USD obniżył się od momentu publikacji danych inflacyjnych o cent tj. do 1,0750. Z kolei rentowność obligacji amerykańskich wzrosła do niemal 4,50% - w przypadku 10-letniego długu USA – i była najwyższa od listopada ubiegłego roku.
