W środę Bank Rezerw Nowej Zelandii (RBNZ), zgodnie z rynkowymi prognozami, nie zmienił stóp procentowych, pozostawiając główną z nich na poziomie 0,25 proc. Jednocześnie jednak bank podkreślił, że użyje wszelkich narzędzi, w tym może dalej ściąć stopy, nawet sprowadzając je poniżej zera, żeby wesprzeć gospodarkę Nowej Zelandii.
RBNZ ponadto rozszerzył wartość wprowadzonego wcześniej programu skupu aktywów niemal dwukrotnie, do 60 mld NZD z 33 mld NZD. Decyzja ta była oczekiwana przez rynki finansowe.
Najbliższe dane z Nowej Zelandii:
15.05: Indeks PMI dla przemysłu (kwiecień)
19.05: Inflacja PPI (I kw.)
22.05: Sprzedaż detaliczna (I kw.)
Perspektywa sprowadzenia w przyszłości stóp procentowych w Nowej Zelandii poniżej zera osłabiła nowozelandzkiego. Kurs dolara nowozelandzkiego wobec amerykańskiego NZD/USD cofnął się w okolice 0,60. Ten spadek nie wpłynął jednak na zmianę układu sił na wykresie tej pary. Tak stałoby się dopiero, gdy notowania spadły wyraźnie poniżej strefy wsparcia 0,5992-0,60, co mogłoby sygnalizować zakończenie trwającego od połowy marca wzrostowego odbicia, otwierając tym samym drogę właśnie w kierunku minimów sprzed dwóch miesięcy. Do póki natomiast NZD/USD pozostaje powyżej 0,5992, dopóty ruch w bok w przedziale wahań z ostatnich dnia, pozostaje scenariuszem bazowym.
Wykres NZD/USD (H4)
Źródło: platforma Tickmill
Pomijając sytuację techniczną na wykresie EUR/USD, a także abstrahując od polityki RBNZ, należy podkreślić, że powrót mocnych spadków na NZD/USD wymagać będzie czegoś więcej niż kilku gorszy raportów z Nowej Zelandii i ryzyka ujemnych stóp. Wymagać będzie zdecydowanego pogorszenia nastrojów na rynkach globalnych i ucieczki od ryzyka.