We wczorajszym komentarzu zaznaczyłem, że najprawdopodobniej zmienność, która miała się pojawić podczas dzisiejszych danych o inflacji była niedoszacowana. I tak też się stało. Kurs po danych wykonał o wiele większy ruch od zakładanego przez rynek, a para EURSEK zwyżkowała o ponad 1 proc. po publikacji do najwyższego poziomu od pierwszej połowy września ubiegłego roku.
Dynamika inflacji w styczniu spadła do najniższej wartości od 8 miesięcy, wynosząc 1,9 proc. przy konsensusie rynkowym na poziomie 2,2 proc. Była to najniższa stopa inflacji od maja, gdyż m.in. dynamika cen żywności i napojów bezalkoholowych spadła do 1,6 procent z 1,9 procent w grudniu, transportu do 1,7 procent z 2,5 procent, restauracji i hoteli do 1,5 proc. z 2,8 proc.
Takie zmiany powodują, że scenariusz z podwyżkami stóp procentowych w Szwecji na razie oddala się w czasie. I tu może pojawić się dość ciekawa rozbieżność w prowadzonej przez Bank Szwecji i Norwegii polityce monetarnej na korzyść Norges Bank.
Mimo bliskości geograficznej i ścisłych zależności między dwoma skandynawskimi krajami bank centralny Szwecji może nie zmieniać stóp, za to podnosić je może Bank Norwegii. Jest to już poniekąd odzwierciedlone w kursie NOKSEK, który pnie się w górę już ósmy tydzień z rzędu.
Kurs NOKSEK. Źródło: platforma Conotoxia