Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Komentarz walutowy – nadzieja wróciła na rynek [cena euro (EUR), funta (GBP), franka (CHF) dolara (USD) - notowania walut, 13 września]

|
selectedselectedselected
Komentarz walutowy – nadzieja wróciła na rynek [cena euro (EUR), funta (GBP), franka (CHF) dolara (USD) - notowania walut, 13 września]
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Jeszcze tydzień temu rynki przejmowały się perspektywą kompletnego odcięcia rosyjskiego gazu i nieuchronną recesją w Europie. Dziś widzą zwycięstwo Ukrainy i szansę na łagodniejszą postawę banków centralnych. To pokazuje, jak szybko nastroje rynkowe potrafią się zmienić.

 

 

Sukcesy ukraińskiej kontrofensywy zaskoczyły nie tylko wroga, ale także rynki

Przez ostatnie tygodnie temat konfliktu był na rynkach trochę nieobecny. Owszem, jego konsekwencje ekonomiczne dla Europy jak najbardziej, ale sam przebieg działań militarnych zszedł na drugi plan, bez perspektyw szybkiego wyklarowania sytuacji. Konsensus zakładał, że wojna na wyczerpanie potrwa długo. Sukces ukraińskiej ofensywy sprawił, że nagle inwestorzy zaczęli dyskontować możliwe zakończenie konfliktu. Choć nawet z samej strony ukraińskiej płyną głosy temperujące nadmierny optymizm, na rynkach przesadne reakcje są raczej standardem. Może się okazać przecież, że sukcesy Ukraińców posuną Moskwę do desperackich kroków w tym konflikcie. Na ten moment jednak inwestorzy założyli, że sukces znacznie przybliża nas do rozwiązania, które będzie dla naszych wschodnich sąsiadów pozytywne.

To wszystko ma oczywiście związek z bardzo istotnym parametrem dla inwestorów – kosztem pieniądza

Reklama

Gdyby dziś konflikt się zakończył, być może tematu kryzysu energetycznego w ogóle by nie było. Dla części krajów europejskich zapewne sam ten fakt byłby wystarczający, aby wznowić import surowców z Rosji na pełną skalę. A to obniżyłoby ich ceny i pozwoliło na relatywnie łagodniejszą postawę EBC. Konflikt ma wpływ stagflacyjny – wyższa inflacja, niższy wzrost. Jego koniec mógłby mieć wpływ odwrotny.

 

Wbrew wypowiedziom prezesa rynek liczy także na zmianę postawy Fed,

a pomóc ma spadająca inflacja. Dziś poznamy dane za sierpień i oczekiwania mówią o inflacji na poziomie 8-8,1% wobec 8,5% w lipcu oraz 9,1% w czerwcu. Jest to bardzo realne, ponieważ spadek cen benzyny w USA a sierpniu (48 centów) był większy niż w lipcu (36,5 centa). Uwaga skoncentrowana będzie też na inflacji bazowej, gdzie oczekiwany jest wzrost z 5,9 do 6,1%, ale przypomnijmy, że poprzednio taki wzrost też był oczekiwany, jednak inflacja pozostała niezmieniona. Po części efekt „przenikania” ogromnego spadku cen paliw do innych kategorii (np. rekreacja), wywołany sporym cofnięciem cen ropy, ale także uwalnianiem rezerw strategicznych przez rząd USA, co ma pomóc obniżyć ceny na stacjach przed jesiennymi wyborami.

 

Dane o inflacji w USA poznamy o 14:30 i będzie to na rynkach bez wątpienia wydarzenie dnia. Wcześniej część finalnych danych o sierpniowej inflacji w Europie. Pozytywne nastroje na rynkach kontynuowane są we wtorkowy poranek.

O 8:00 euro kosztuje 4,6977 złotego, dolar 4,6331 złotego, frank 4,8711 złotego, zaś funt 5,4161 złotego.

Reklama

 

Nota prawna

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Przemysław Kwiecień

Przemysław Kwiecień

Główny Ekonomista X-Trade Brokers. Doktor nauk ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, absolwent UW i London Metropolitan University (tytuł MSc). Najlepszy analityk makroekonomiczny 2014 roku według NBP, Rzeczpospolitej i Parkietu. Wielokrotnie w czołówce rankingów prognoz walutowych agencji Bloomberg.

Autora możesz obserwować na LINKEDIN | TWITTER


Reklama
Reklama