Chyba nikt nie spodziewał się tego, że wraz ze szybszymi szczepieniami od początkowych oczekiwań, będzie nam jeszcze dane walczyć z kolejną falą koronawirusa. Taki scenariusz z pewnością nie jest zbyt dobrze widziany przez inwestorów, co daje się odczuć na rynkach. Oczywiście powodem wyprzedaży są przede wszystkim rosnące rentowności, ale obawy związane z pandemią przeważyły w tym wypadku falę goryczy.
Główne indeksy z Wall Street wyraźnie tracą. Indeks technologiczny Nasdaq 100 zmierza w kierunku 12000 punktów, czyli najniższych poziomów od końca listopada zeszłego roku. Dojście do tych okolic dałoby prawie 14% korektę i jednocześnie były to okolice lokalnych szczytów z sierpnia czy października. Największe spadki mają miejsce właśnie na spółkach technologicznych. Skąd się to bierze? Jest to powiązane z silnym sprzedawaniem akcji dużych funduszy ETF nastawionych na spółki technologiczne. Jednym z nich jest ARKK Innovation ETF, który w miesiąc stracił już ponad 30%! W momencie, kiedy inwestorzy decydują się na sprzedaż jednostek, są one po pewnym czasie neutralizowane, co wymusza sprzedaż przez fundusz akcji, które są w jego posiadaniu. Jest to wobec tego samo nakręcająca się maszynka. Podobne sytuacje miały miejsce w marcu zeszłego roku na wielu aktywach – najczęściej sprzedawane były te najbardziej płynne w celu pokrycia ewentualnych strat w tych mniej płynnych. Czy również na rynku ropy naftowej, kiedy mieliśmy spory napływ do funduszów inwestujących w ropę, a następnie odpływ. Niemniej głównym powodem wzrostu napięcia na rynku jest wzrost na rynku rentowności. Te z kolei rosną ze względu na ostatnie świetne dane ze Stanów Zjednoczonych, które krzyczą o nadciągającej inflacji. Do tego dodajemy kolejną falę koronawirusa. Pomimo szczepień w wielu krajach jest notowany znaczny przyrost przypadków. Wystarczy spojrzeć na Włochy czy również na Polskę, a nawet na Niemcy. Bez przyspieszenia szczepień i potencjalnego wprowadzenia kolejnego twardego lockdownu może nie być szans na szybkie poradzenie sobie z tym problemem. Niestety zbliża się rocznica wprowadzenia takich rozwiązań z połowy marca zeszłego roku i wszystko wskazuje na to, że możemy mieć powtórkę z rozrywki.
Większość europejskich indeksów traciło dzisiaj blisko 1%. W przypadku Wall Street S&P 500 traci niewiele, DJIA nawet rośnie. Z drugiej strony Nasdaq i Russell 2000 tracą po 1%. Na polskim rynku na koniec tygodnia nie było źle. WIG20 stracił zaledwie 0,27%.
Komentarz giełdowy – Nowa fala pandemii i wyprzedaży
