Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Kolejny bank przeczuwa problemy Wall Street

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Bank of America jest kolejną instytucją finansową, która ostrzega swoich klientów przed kupowaniem akcji na obecnych poziomach. Wcześniej podobne ostrzeżenia wydał między innymi Goldman Sachs i JPMorgan. W swojej rekomendacji BofA przedstawia solidną porcję faktów na poparcie swojej teorii, chociaż nie są to przełomowe odkrycia. Zatem na co zwracają uwagę wielkie banki z Wall Street?

 

Na pierwszy plan oczywiście wysuwają się wskaźniki wyceny – zdecydowana większość z nich pokazuje, że rynek jest przewartościowany, biorąc pod uwagę historyczne średnie. Tak drogo nie było od okresów poprzedzających kryzys na rynku nieruchomości i bańkę dot.com. BofA ostrzega jednak, że sama wycena akcji nie daje nam wskazówek jeśli chodzi o czas nastąpienia korekty. Drugim niepokojącym czynnikiem jest optymizm inwestorów – liczba pozycji krótkich na akcjach zmniejszyła się do poziomu najniższego od roku, natomiast wskaźniki sentymentu urosły do ekstremalnie optymistycznych rejonów. Trzecim problemem jest oderwanie rynku od gospodarki. Dywergencja między indeksem niespodzianek gospodarczych Citi, a indeksem S&P500 robi się coraz większa. Bank of America słusznie zauważa także rosnący dług spółek amerykańskich przy jednoczesnej stagnacji EBITDA. Jest to niepokojące zjawisko, które w dłuższej perspektywie może przynieść poważne konsekwencje. Oprócz tego bank zauważa, że wrzesień jest statystycznie najgorszym miesiącem dla rynku akcyjnego. Pozostaje także temat wyborów prezydenckich w USA, niepewna sytuacja Chin i niejasne intencje FED.

 

Wszystko brzmi logicznie, a Bank of America nie jest pierwszą instytucją, która zwraca uwagę na wielkie ryzyko wystąpienia korekty na Wall Street. W ostatnim czasie takie głosy pojawiają się z każdej strony, także ze strony słynnych inwestorów. Szeroki rynek nie zwraca jednak na to uwagi – liczba pozycji krótkich coraz szybciej spada, rosną natomiast wskaźniki nastroju wśród inwestorów. Banki centralne stłumiły zmienność na rynku i doprowadziły do tego, że giełda przestała pełnić jakąkolwiek funkcję dla realnej gospodarki. Wyceny spółek przestały dyskontować kondycję gospodarki, a nawet sytuację samych przedsiębiorstw.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Mateusz Adamkiewicz

Mateusz Adamkiewicz

Trader kontraktów terminowych na światowe indeksy giełdowe. Na rynkach finansowych nieprzerwanie od 2008 roku.


Tematy

Reklama
Reklama