Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Kolejne słabe dane z gospodarki podcinają skrzydła złotemu

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Dzisiejsza sesja przynosi publikację kolejnych słabych danych z polskiej gospodarki. Słowo „zadyszka” staje się coraz bardziej uprawnione, ale miejmy nadzieję, że nadal jest to chwilowe spowolnienie. Kiepskie dane osłabiły polską walutę, która zyskuje niemal nieprzerwanie od momentu ogłoszenia nowej propozycji ustawy frankowej.

 

Produkcja przemysłowa spadła o 3,4% w porównaniu do lipca ubiegłego roku, co jest zdecydowanie rozczarowującą wartością. Przypomnijmy, że prognozowano 1,3% wzrost, a poprzedni odczyt wynosił + 6,0%. Aż 23 spośród 34 działów przemysłu odnotowało spadki – najmocniej w tym roku ucierpiała produkcja pojazdów samochodowych, przyczep i naczep, o 12,1%, sporą zniżkę odnotowano również w sektorze wytwarzania i zaopatrywania w energię elektryczną, gaz, parę wodną oraz gorącą wodę. Natomiast dynamika sprzedaży detalicznej była wyższa w skali roku w większości grup, jednak mimo to obecny odczyt wynoszący 2% był zarówno mniejszy od prognozy jak i poprzedniego odczytu. Ogółem najwyższy wzrost odnotowano w przedsiębiorstwach prowadzących pozostałą sprzedaż detaliczną w niewyspecjalizowanych sklepach (o 10,2% wobec wzrostu wynoszącego 4,4% w ubiegłym roku) oraz w jednostkach sprzedających żywność, napoje i wyroby tytoniowe (o 4,6% w odniesieniu do wzrostu o 4,8%). Zaś spadek sprzedaży odnotowano w grupie „pozostałe” (o 8,4% wobec spadku przed rokiem o 12,9%).

 

Należy zauważyć, że nie są to jedyne dane świadczące o gorszym stanie naszej gospodarki, jakie pojawiły się w ostatnim czasie. W zeszłym tygodniu poznaliśmy wysokość wzrostu PKB za drugi kwartał, który był niższy o 0,2 pp. od prognozy. Polska gospodarka w ujęciu miesiąc do miesiąca, jak i rok do roku, dalej zmaga się z deflacją, a bardziej jastrzębie, niżeli gołębie doniesienia z RPP nie wskazują na walkę silną walkę z tym zjawiskiem.

Reklama

 

Pozytywną przesłanką dla gospodarki w tym miesiącu jest wzrost płac w sektorze korporacyjnym, który pomimo iż jest niższy od poprzedniego odczytu, był lepszy od prognozy. To jednak zdecydowanie zbyt mało aby zatrzeć negatywny obraz ostatnich danych gospodarczych z Polski. Złoty może nadal pozostać silny ze względu na bierną postawę FED, ale potencjał do umocnienia wynikający z tego względu jest coraz mniejszy, więc dobra passa może się wkrótce skończyć.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Mateusz Adamkiewicz

Mateusz Adamkiewicz

Trader kontraktów terminowych na światowe indeksy giełdowe. Na rynkach finansowych nieprzerwanie od 2008 roku.


Tematy

Reklama
Reklama