Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Huawei w tarapatach? Kraje UE mogą odrzucić ofertę budowy sieci 5G od chińskiego giganta

|
selectedselectedselected
Huawei w tarapatach? Kraje UE mogą odrzucić ofertę budowy sieci 5G od chińskiego giganta | FXMAG
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Chiński koncern Huawei, od kilku lat będący największym na świecie producentem urządzeń infrastruktury telekomunikacyjnej i drugim po Samsungu producentem smartfonów, musi stawić czoła coraz większym problemom. Nie chodzi już tylko o problemy z możliwością sprzedaży swoich produktów w Stanach Zjednoczonych i zakaz kontaktów biznesowych amerykańskich firm z chiński koncernem. Coraz bardziej prawdopodobny jest scenariusz, w którym Huawei straci jednego z najwiekszych asów w swoim rękawie. Mowa o infrastrukturze superszybkiej sieci 5G, która już niedługo ma objąć swoim zasięgiem nie tylko USA, ale również m.in. kraje Unii Europejskiej. Nadajniki telekomunikacyjne Huaweia w dotychczasowych technologiach (m.in. 4G) są najczęściej spotykanymi na terenie UE, stąd też chiński koncern miał powody do tego, aby czuć się faworytem do otrzymania ogromnego i wieloletniego zamówienia na stworzenie infrastruktury 5G w krajach członkowskich UE. Nowy standard łączności bezprzewodowej i konieczność tworzenia sieci nadajników od podstaw jest jedną z głównych nadziei Huaweia na utrzymanie pozycji lidera, mimo dotychczasowych problemów. Jak się jednak okazuje, kraje Unii Europejskiej również mogą odrzucić ofertę stworzenia sieci 5G od chińskiego producenta, co sprawia że jego sytuacja staje się coraz mniej optymistyczna.

 

Chińskie zagrożenie?

Wg zeszłotygodniowego raportu bezpieczeństwa podpisanego przez przedstawicieli 28 państw członkowskich UE, istnieje realne ryzyko, że infrastruktura sieci 5G wykonana przez producenta pochodzącego z potencjalnie wrogiego kraju może stanowić poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa. Przykładowo, producent może współpracowac z rodzimymi agencjami rządowymi lub zostać przez nie zmuszony do udostępnienia krytycznych dla bezpieczeństwa sieci informacji dotyczących np. zabezpieczeń. Innymi słowy, taka sieć może służyć do celów szpiegowskich krajom, z których pochodzi producent infrastruktury telekomunikacyjnej. Z tego też względu w raporcie zwrócono uwagę na potencjalne zagrożenia dla cyberbezpieczeństwa i wyszczególniono sposoby na ich eliminację.

Jako jeden z głównych czynników zagrożenia przytoczono wykorzystanie infrastruktury 5G pochodzącej od jednego producenta, co może doprowadzić do monopolizacji i przekazania ogromnej ilości wrażliwych danych jednej firmie. Raport UE ostrzega również kraje członkowskie, że przy wyborze producenta infrastruktury sieci 5G powinny one brać pod uwagę wyłącznie te firmy, które pochodzą z krajów, w których nie dochodzi do łamania powszechnie przyjętych demokratycznych standardów. W innym przypadku kraje te narażają się na niebezpieczeństwo inwigilacji.

Mimo tego, że raport w żadnym ze swoich fragmentów nie wskazuje bezpośrednio na Chiny i na firmę Huawei, to dość oczywistym jest, że ostrzeżenia UE skierowane są głównie w stronę chińskiej korporacji telekomunikacyjnej.

Reklama

 

Huawei od początku stanowczo zaprzeczał wszelkim oskarżeniom o współpracę z chińskim rządem, zwracając uwagę na to, że jest prywatną i autonomicznie zarządzaną firmą. Koncern pozostaje także niewzruszony na coraz bardziej prawdopodobny bojkot ze strony państw członkowskich UE, zapewniając że jest gotowy do współpracy z europejskimi partnerami w zakresie wypracowania wspólnych standardów bezpieczeństwa i zapewnienia szybkiej komunikacji bezprzewodowej dla przyszłych potrzeb europejskich krajów. Coraz bardziej wygląda to jednak na robienie dobrej miny do złej gry - utrata szansy na budowę infrastruktury 5G przynajmniej w niektórych krajach UE będzie ogromnym ciosem dla chińskiego koncernu. Z pewnością bowiem na zamówienia w Stanach Zjednoczonych Huawei nie będzie mógł liczyć. Warto dodać, że oprócz USA również Australia i Japonia wydały oficjalny zakaz wykorzystania nadajników sieci bezprzewodowej produkcji chińskiego giganta.

URL Artykułu

 

Polska już skreśliła Huaweia?

Warto przypomnieć, że podczas wizyty wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych w Polsce na początku września doszło do podpisania „Wspólnej Deklaracji USA i Polski na temat technologii 5G”. Mike Pence i Mateusz Morawiecki podpisali wówczas dokument zobowiązujący oba kraje do stosowania wspólnych standardów bezpieczeństwa przy budowaniu i utrzymywaniu sieci telekomunikacyjnych w standardzie 5G. Standard bezpieczeństwa zawarty w deklaracji jest zgodny z tzw. Propozycjami Praskimi wypracowanymi podczas majowej konferencji UE i NATO The Prague 5G Security Conference. Standardy te zakładają ocenę ryzyka bezpieczeństwa ze strony dostawców technologii, a także zgodność z otwartymi, interoperacyjnymi, bezpiecznymi normami i najlepszymi praktykami branżowymi. W największym skrócie, chodzi o to, aby przy wyborze dostawcy infrastruktury sieci 5G mieć pewność, że zapewni on bezpieczeństwo danych i nie stanie się narzędziem inwigilacji wywiadów obcych państw.

Podobnie jak w przypadku raportu UE, opisywana deklaracja nie odnosi się bezpośrednio do Chin i do Huaweia, biorąc jednak pod uwagę nacisk na bezpieczeństwo wynikający z Propozycji Praskich i przede wszystkim napiętą sytuację pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Chinami, która od maja mocno odbija się na sytuacji koncernu Huawei, można stwierdzić, że Polska niemal na pewno będzie szukać wykonawcy infrastruktury 5G innego niż chińska firma. We wrześniu premier Morawiecki zapewniał, że prowadzi rozmowę ze szwedzką firmą Ericsson w sprawie budowy infrastruktury 5G „na bardzo atrakcyjnych warunkach”.

Reklama

Warto zauważyć, że obecnie ponad połowa nadajników sieci komórkowej wykorzystywanych przez polskie firmy telekomunikacyjne, w tym obsługujących sieć 4G (LTE), została wyprodukowana właśnie przez koncern Huawei.

URL Artykułu

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Darek Dziduch

Darek Dziduch

Redaktor portalu FXMAG i wydawca magazynu Inwestor. Nagrywa na YouTube materiały edukacyjne, poruszając tematy związane przede wszystkim z inwestycjami, finansami osobistymi i gospodarką.

Obserwuj autoraTwitter


Reklama
Reklama