W poniedziałek 2 września premier RP Mateusz Morawiecki oraz wiceprezydent USA Mike Pence podpisali dokument określany jako Wspólna deklaracja USA i Polski na temat technologii 5G. Podpisany dokument dotyczy zagadnień z zakresu bezpieczeństwa nowoczesnego standardu komunikacji bezprzewodowej 5G. Mimo, że deklaracja nie określa konkretnych rozwiązań, ani nie jest w pełni wiążąca, to wiadomo już dziś, że będzie uderzać w chińskiego giganta telekomunikacyjnego, jakim jest koncern Huawei.
Podpisana przez Morawieckiego i Pence’a deklaracja dotyczy stosowania wspólnych standardów bezpieczeństwa przy budowaniu i utrzymywaniu sieci telekomunikacyjnej w standardzie 5G. Jednym z założeń deklaracji jest tworzenie przez Polskę własnego rozwiązania w zgodzie ze standardami bezpieczeństwa. W zeszłym tygodniu premier Morawiecki, będąc w Sztokholmie, zapewnił że firma Ericsson jest zainteresowana inwestycją w budowę infrastruktury 5G w Polsce „na bardzo atrakcyjnych warunkach”.
Standard bezpieczeństwa zawarty w deklaracji jest zgodny z tzw. Propozycjami Praskimi wypracowanymi podczas majowej konferencji UE i NATO The Prague 5G Security Conference. Standardy te zakładają ocenę ryzyka bezpieczeństwa ze strony dostawców technologii, a także praworządność, nadużycia ze strony dostawców oraz zgodność z otwartymi, interoperacyjnymi, bezpiecznymi normami i najlepszymi praktykami branżowymi.
Dlaczego podpisana przez premiera RP deklaracja uderza w koncern Huawei, którego nadajniki komórkowe stanowią ponad połowę wszystkich ulokowanych na terenie Polski? Mimo, że Propozycje Praskie nie określają tego wprost, to nacisk na bezpieczeństwo dostawcy i współpraca z USA w tym zakresie z niemal stuprocentową pewnością wykluczają wykorzystanie rozwiązań chińskiego koncernu.
Sieć 5G to mobilna technologia piątej generacji, zapewniająca kilkukrotnie wyższe prędkości transferowe od obecnego standardu 4G (LTE).
