Początek nowego tygodnia handlu na rynku FX nie przynosi istotniejszych zmian zarówno na poziomie eurodolara jak i wyceny PLN. Złoty kwotowany jest następująco: 4,3983 PLN za euro (EUR), 3,7098 PLN względem dolara amerykańskiego (USD), 4,0762 PLN wobec franka szwajcarskiego (CHF) oraz 4,8523 PLN w relacji do funta szterlinga (GBP). Rentowności polskiego długu wynoszą 1,297% w przypadku obligacji 10-letnich.
Pierwsze godziny obrotu w nowym tygodniu nie przynoszą większych zmian na rynku. Wynika to z faktu, iż ocena „aktualnego stanu relacji handlowych” na linii USA-Chiny została przełożona. Wedle informatorów Reutersa USA chciały dać Pekinowi więcej czasu na wypełnienie wcześniejszych deklaracji dot. zakupów towarów rolnych. Same USA podtrzymują presję m.in. na chińskie firmy technologiczne. Brak jest istotniejszych zmian na wycenie dolara, który wydaje się obecnie być kluczowym czynnikiem dla ewentualnej zmian na wykresie PLN. Dolar znalazł się pomiędzy słabszym odbicie gospodarczym po COVID19 a podbiciem rentowności tamtejszego długu. Podtrzymana zostaje teza, iż ewentualna korekta na wycenie PLN będzie realna momencie spadku głównej pary walutowej poniżej technicznej bariery 1,17 USD (obecnie 1,1850 USD).
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane dot. inflacji bazowej za lipiec. Rynek spodziewa się odczytu na poziomie 4,2% r/r. Ponadto GUS poinformuje o obrotach towarów w handlu zagranicznym w okresie styczeń – czerwiec. Globalnie rano poznaliśmy odczyt PKB dla Japonii (annualizowany -27,8%).
Z rynkowego punktu widzenia kwotowania PLN pozostają w ramach lokalnych konsolidacji. USD/PLN oscyluje blisko wsparcia 3,7 PLN.
