Rynek krajowy - złoty przerwał w środę serię ośmiu z rzędu dni spadkowych. Kurs EUR/PLN zawrócił z 3-miesięcznego minimum na poziomie 4,5610, jednak uczynił to tylko nieznacznie (o około grosz).
Fakt, iż przecena złotego nie była spójna z umacniającymi się walutami regionu (węgierski forint i czeska korona dość dynamicznie zyskiwały na wartości) sugeruje, iż czynnik lokalny zadecydował o zachowaniu polskiej waluty. Wiążemy to z konferencją prezesa Narodowego Banku Polski, na której przedstawione oczekiwania co do perspektyw polityki pieniężnej nie odbiegały znacząco od rynkowego konsensusu – przy zdecydowanie bardziej agresywnej postawie innych banków centralnych w regionie.
Na krajowym rynku długu środa przyniosła nieznaczne odreagowanie wzrostów dochodowości widocznych na początku tygodnia
W środę krótki, ale i długi koniec krzywej obniżył się o 2 bps do odpowiednio 3,57% i 3,95%.
Rynki zagraniczne
Kurs EUR/USD kolejny dzień z rzędu utrzymywał się w ramach ponad miesięcznego trendu bocznego z ograniczeniami na poziomie 1,1280 – 1,1380, nawet w obliczu pozytywnej niespodzianki w amerykańskim raporcie ADP. W środę doszło do wzrostu notowań, które poprzedzały jednak dwa dni spadków. Ogólnie jednak eurodolar zanotował niezwykle spokojne wejście w nowy rok. Podobnie jak kurs EUR/CHF, która fluktuuje od paru dni wokół 1,0350. Czwartkowa sesja przyniosła nieznaczny wzrost eurodolara, którego notowania powróciły do poziomów powyżej 1.13. Wzrósł również kurs EUR/CHF, który obecnie notowany jest powyżej 1,04. Na rynkach bazowych zmiany dochodowości były ograniczone. Rentowność Bunda stabilizowała się wokół - 0,13%, a 10-latki amerykańskiej na 1,65%.
