Rynek krajowy - w środę złoty osłabił się nieco do euro, choć zakres zmian EUR/PLN wpisywał się trend boczny, który obowiązuje na tej parze walutowej w ostatnich dwóch tygodniach. Podobne zachowanie obserwowane było w przypadku węgierskiego forinta.
Przy wigilijnym stole - jak wygrać każdą ekonomiczną dyskusję?
Zdecydowanie odmienne nastroje towarzyszyły wycenie czeskiej korony, która po nieco silniejszym niż oczekiwane 75 bps zacieśniania monetarnego przez Bank Czech była najmocniejsza w relacji do euro od lutego 2020, a więc początku pandemii. Uspokojeniu po niezwykle burzliwym początku tygodnia uległa wycena krajowego długu skarbowego. Zmiany dochodowości nie przekroczyły 4 bps (o tyle do 3,51% wzrosła wczoraj rentowność 10-latki), choć jeszcze we wtorek były one dwucyfrowe. Nieznacznie obniżyły się notowania kontraktów IRS a w ślad za nimi także i dochodowość krótkiego końca krzywej.
Rynki zagraniczne
Eurodolar zwyżkował trzeci raz z rzędu, lecz niewielki zakres zmian w omawianym okresie sprawił, że para EUR/USD zwyżkowała w tym czasie o niecałego centa (rosnąc do 1,1310). Wsparciem dla euro była minimalna poprawa nastrojów po lepszych od oczekiwań danych ze Stanów Zjednoczonych (kolejna rewizja w górę PKB za trzeci kwartał i pozytywna niespodzianka w indeksie Conference Board). Euro drożało także w relacji do innej walutowej bezpiecznej przystani a mianowicie szwajcarskiego franka. Kurs EUR/CHF sięgnął bowiem poziomu 1,0430. W trend niewielkiego odpływu od bezpiecznych aktywów wpisywała się także zwyżka dochodowości Bunda – o 3 bps -100 do -0,28%.