Europejski Bank Centralny utrzyma stopy procentowe na niezmienionym poziomie, preferując tym samym oczekiwanie na dalsze dowody postępu w zakresie zwalczania presji inflacyjnej. Wciąż potrzebny postęp w zakresie spadku presji wzrostu wynagrodzeń oraz marż/produktywności powoduje, że lipcowe spotkanie jest przede wszystkim okazją do oceny sytuacji w strefie euro. Główny ekonomista Philip Lane powiedział agencji Bloomberg, że dzisiejsze posiedzenie skupi się na kwestiach ekonomicznych. Dodał również, że dane dostępne na spotkaniu nie odpowiedzą na wszystkie nurtujące pytania. Wysuwa się więc wniosek, że podczas dzisiejszego spotkanie na rynku pozostanie wiele niewiadomych, a siłą sprawczą przyszłych decyzji będę właśnie napływające nowe dane makro. Nieco dalej w tle cały czas istotne mogą okazać się również aktualizacje polityczne w Europie. Wobec ostatnich wyborów we Francji pod lupą cały czas pozostają problemy deficytowe poszczególnych państw wspólnoty.
Rynek przewiduje jeszcze dwie obniżki stóp o ćwierć punktu procentowego w tym roku — we wrześniu i grudniu. Skumulowane prawdopodobieństwo materializacji takiego scenariusza wynosi obecnie 86.7%.
Na rynku FX najlepiej radzi sobie obecnie dolar australijski. Zatrudnienie w Australii wzrosło o 50 200 miejsc pracy. Ekonomiści prognozowali wzrost o 20 000. Stopa bezrobocia wzrosła do 4,1%, ponieważ więcej osób szukało pracy. Rynki pieniężne widzą niemal jedną trzecią szans na podwyżkę stóp procentowych 6 sierpnia, w porównaniu z około 20% szans w środę. Duże spadki obserwujemy natomiast na dolarze nowozelandzkim. Polski złoty traci dzisiaj o poranku. Za dolara zapłacimy obecnie 3.9289 zł, za euro 4.2950 zł, za franka 4.4460 zł, a za funta 5.1090 zł.
Zobacz także: Nieruchomości w Europie. Oto liderzy spadków cen
