Przed Wielką Brytanią kilka ważnych dni. Na kolejną turę rokowań w sprawie Brexitu szczególną uwagę zwracają instytucje finansowe, w tym również brokerzy. Nic dziwnego, od efektu negocjacji zależy przyszłość sektora finansowego. Istnieje podstawna obawa, która wskazuje na to, że wiele instytucji straci unijny paszport i tym samym dostęp do jednolitego rynku.
Obawy brokerów
Po wielu kontrowersjach i głosach sprzeciwu brytyjski rząd przyznał, że musi pokryć finansowe zobowiązania wobec Unii Europejskiej. Tzw. Brexit bill (rachunek za Brexit) może być nazwą mylącą. Zobowiązanie finansowe, to nie cena wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, lecz kwota jaką zobowiązuje się pokryć każde państwo będące członkiem UE, przez zasilanie wspólnego budżetu. Mówi się, że kwota w przypadku Londynu oscyluje między 40 a 100 mld euro.
Poważną obawę wszelkich instytucji finansowych, działających na terenie Wielkiej Brytanii (w tym brokerów regulowanych przez FCA) budzi nie tyle kwestia możliwie wzmożonej zmienności na funcie brytyjskim podczas trwania procesu, ale fakt utraty unijnego paszportu w post-brexitowej rzeczywistości. Jeżeli instytucje działające pod licencją FCA stracą paszport, który umożliwiał im oferowanie swoich usług poza UE, oznacza to dla nich duży problem. Oczywiście jest on do rozwiązania. Brokerzy Ci będą musieli ubiegać się o konkretne licencje innych regulatorów, działających na terenie państw, w których chcą nadal oferować swoje usługi.
Istnieje jeszcze jedna możliwość. Negocjacje mogą okazać się przychylne dla brytyjskiego sektora finansowego. David Davis – jako główny negocjator brytyjski może wyjść z propozycją, która pozwoli zachować instytucjom finansowym wolny dostęp do rynków oraz pozwoli zatrzymać paszport. Szansa ta wydaje się bardziej możliwa, kiedy już Londyn podał swoje oficjalne stanowisko dotyczące zobowiązania. Z drugiej jednak strony, stanowisko to wyraża jedynie chęć/obowiązek spłaty zobowiązania finansowego, rząd nie komentuje jaka miałaby być to kwota oraz kiedy doszłoby do jej uregulowania.
Czy brokerzy pójdą w ślad za bankami?
W oficjalnych oświadczeniach niektórych banków posiadających swoje siedziby w Londynie, kilka z nich zapowiedziało przeniesienie łącznie 2600 miejsc pracy poza Wielką Brytanię. Bankierzy podejmują już środki zapobiegawcze, nie czekając na dalszy tok wydarzeń. UBS i Goldman Sachs jako potencjalną nową lokalizację wybrały Frankfurt. Zaś HSBC i Society Generale planują przenieść miejsca pracy do Paryża.
